Henry Cavill nie zostanie na lodzie. Zagra w serialu "Warhammer 40,000"
- Henry Cavill ma za sobą dużo zmian w życiu zawodowym. Najpierw zrezygnował z roli Geralta z Rivii w "Wiedźminie", a ostatnio stracił rolę Supermena w DCU.
- Brytyjski aktor ogłosił, że zaczyna współpracę z twórcami kinowego uniwersum "Warhammer 40k".
- Według wstępnych doniesień Cavill ma być gwiazdą serialu na podstawie popularnej gry oraz jego producentem wykonawczym.
Marzenie Henry'ego Cavilla właśnie się spełnia. Zagra w serialu "Warhammer 40k"
Według wstępnych doniesień "The Hollywood Reporter" Amazon Studios jest na końcowym etapie pozyskiwania praw do "Warhammera 40,000", zaś firma produkująca gry Games Workshop ogłosiła, że osiągnęła porozumienie z amerykańskim dystrybutorem filmowym dotyczące stworzenia kinowego adaptacji słynnego uniwersum.
Czasopismo popkulturowe wspomina w swoim artykule o serialu z "Warhammera", natomiast Games Workshop mówi o umowie obejmującej zarówno filmy, jak i produkcje telewizyjne.
Niecałą dobę po doniesieniach o pożegnaniu Henry'ego Cavilla w roli Supermana w DCU na Instagramie brytyjskiego aktora pojawił się post, w którym opisano poniekąd jego współpracę z twórcami "Warhammera 40k". "Uwielbiam Warhammera od dziecka, więc ten moment był dla mnie naprawdę wyjątkowy. Możliwość kierowania tym filmowym wszechświatem to dla mnie ogromny zaszczyt i odpowiedzialność" – czytamy w oświadczeniu hollywoodzkiego gwiazdora.
"Przez 30 lat marzyłem o zobaczeniu uniwersum Warhammera. Teraz, po zdobyciu 22-letniego doświadczenia w tej branży, w końcu czuję, że mam umiejętności, by poprowadzić kinowego Warhammera. (...) Za Imperatora!" – dodał podekscytowany.
"The Hollywood Reporter" wspominało o tym, że Cavill miałby zagrać główną rolę w produkcji ze świata "Warhammera 40k" (najprawdopodobniej wcieli się w członka Space Marines), a także być producentem wykonawczym całego projektu.
Warto napomknąć, że Cavill jest wielkim fanem "Warhammera" - gra w niego z przyjaciółmi i sam maluje figurki. Oby wytwórnia nie odebrała mu zapału - w końcu aktor był też miłośnikiem "Wiedźmina", a chyba wszyscy już wiemy, jak się to dla niego skończyło.
Najpierw Wiedźmin, teraz Superman
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, pod koniec października bieżącego roku Henry Cavill ogłosił, że żegna się z rolą białowłosego łowcy potworów Geralta z Rivii w serialu "Wiedźmin" platformy Netflix. Na jego miejsce wszedł brat Chrisa Hemswortha, znany z "Igrzysk Śmierci" Liam Hemsworth.
Fani podejrzewali, że odejście aktora z produkcji poświęconej twórczości Andrzeja Sapkowskiego ma związek z jego powrotem do roli Supermana w "Black Adamie". Ponadto media huczały o tym, że ponoć twórcy serialowego "Wiedźmina" kpili z prozy polskiego pisarza fantasy.
W czwartek 15 listopada w internecie rozniosły się wieści o tym, że Cavill nie tylko odpuścił sobie granie Geralta, ale i stracił rolę Supermana. "Właśnie odbyłem rozmowę z Jamesem Gunnem i Peterem Safranem (red. dyrektorzy DC Studios), i mam przykrą wiadomość dla wszystkich. Nie wrócę już jako Superman" – oznajmił Cavill w oświadczeniu opublikowanym w środę na Instagramie.
"W przyszłym roku będziemy mogli podzielić się ekscytującymi informacjami na temat naszych pierwszych projektów. Wśród nich jest m.in. Superman. W początkowej fazie nasza historia skupi się na młodości Supermana, więc postać nie będzie już grana przez Henry'ego Cavilla" – widzimy w tweecie Gunna.