Futbol wyzwoleniem od wojennych wspomnień. Chorwacja kolejny raz zadziwia świat na MŚ
- Chorwacja ogłosiła niepodległość w 1991 roku i jest członkiem Unii Europejskiej
- Vaterni dwukrotnie byli na podium mundialu, w 1998 (III miejsce) i 2018 (II lokata) roku
- Kapitan Chorwacji Luka Modrić cztery lata temu (2018) był laureatem Złotej Piłki
Tylko dwunastu selekcjonerów prowadziło reprezentację Chorwacji od momentu uzyskania niepodległości przez kraj, czyli od 1991 roku. Dla porównania, w przypadku reprezentacji Polski na przełomie mundialu w Rosji (2018) a mundialu w Katarze (2022), zespół Biało-Czerwonych prowadziło... czterech trenerów.
Polskie szaleństwo nijak ma się do chorwackiej konsekwencji. To niesamowite, że jeszcze w latach 90. XX wieku Chorwacja była miejscem pogrążonym brutalną wojną domową. Chorwaci walczący z Armią Republiki Serbskiej Krajiny to nic innego, jak agresja dotycząca kwestii niepodległościowych. Wydarzenia z lat 1991-95 są w pamięci wielu reprezentantów, którzy walczą o sukces dla chorwackiej piłki. Jak Chorwaci wielokrotnie przyznawali, narodowościowy duch na podstawie tak krwawej przeszłości, to fundament ich drużyny.
Wychowani na golach Sukera
Chorwaci na piłkarskich mistrzostwach świata byli sześć razy, wliczając udział w katarskiej imprezie. Wielki sukces Vaterni uzyskali już przy pierwszym podejściu. Najlepszy napastnik i strzelec chorwackiej kadry w historii Davor Suker, przedstawił się światu na MŚ 1998.
Chorwacja sięgnęła na mundialu we Francji po trzecie miejsce. Świeżo po brutalnej wojnie domowej drużyna narodowa dała swoim kibicom nadzieję. Radość z tego, że Chorwacja jest wielka i może stanowić o sile światowej piłki. Wspomniany Suker został królem strzelców mundialu, kończąc turniej z sześcioma golami.
Chorwacki napastnik w swojej karierze grał m.in. dla hiszpańskich Sevilli oraz Realu Madryt, był również zawodnikiem Arsenalu Londyn. Dzisiejszy zespół Chorwacji wychował się na tym, co osiągnęła drużyna narodowa w 1998 roku. Rzecz jasna nie wszyscy, spoglądając rocznikowo, mieli ku temu sposobność, ale na pewno spora grupa kadrowiczów.
Ostatni taniec Modricia?
W barwach Królewskich z Madrytu gra dzisiaj inna chorwacka gwiazda. Luka Modrić, kapitan Chorwatów i dowódca, który mimo upływającego czasu, jest niczym markowe wino. Choć ma na karku już 37 lat, będąc równolatkiem Cristiano Ronaldo, nadal jest w wielkiej formie.
Trudno jest sobie wyobrazić Chorwację bez Modricia. Filigranowy pomocnik poprowadził w 2018 roku swoją kadrę do wicemistrzostwa świata. Modrić został bohaterem, wygrał również wszystko, co było do wygrania, z Realem. Na czele z prestiżową Ligą Mistrzów, po którą w karierze sięgał już pięć razy. Do tego dołożył też Złotą Piłkę, właśnie w 2018 roku.
Z chorwacką kadrą pożegnali się Ivan Rakitić czy Mario Mandżukić. Ważne postaci dla Chorwacji, mający istotne znaczenie w układance trenera Zlatko Dalicia. Ale Chorwaci udowodnili, że nawet po takich osłabieniach, cztery lata później w Katarze, ponownie są wśród najlepszych. Po drodze Chorwacja wyeliminowała przecież słynną Brazylię. Sił nie starczyło dopiero na Lionela Messiego i argentyńską drużynę w półfinale.
Ze słów kapitana Chorwacji można jednak wywnioskować, że nie ma zamiaru kończyć kariery reprezentacyjnej po MŚ 2022. Nawet w grudniu przyznawał, że czuje się na siłach grać dalej.
Tacy gracze jak Modrić, Marcelo Brozović czy Mateo Kovacić, genialne trio środkowych pomocników, to tylko kilka przykładów świetnego szkolenia chorwackiej piłki. Nawet Kovacić, który urodził się w austriackim Linzu, przeszedł przez Dinamo Zagrzeb. Nie tylko kopalnię talentów, ale też żyłę futbolowego złota. Talenty z Chorwacji w świat sprzedawane są nie za pięć czy dziesięć, a co najmniej 15-20 milionów euro.
Piękno nie tylko na boisku
Chorwaci znaleźli swój sposób na funkcjonowanie w piłkarskiej elicie. Wydaje się, że duża w tym zasługa konsekwentnej pracy i realizowania planu, który daje najwięcej korzyści z posiadanego potencjału w drużynie. Chorwacja potrafi przede wszystkim świetnie utrzymywać piłkę, dzięki czemu ma kontrolę nad meczem. To zasługa wspomnianego trio w środku pola, ale także odpowiedniego, międzynarodowego doświadczenia.
Komentatorzy wielokrotnie podkreślają, że Chorwacja ma zaledwie cztery miliony mieszkańców. To jednak nie przeszkadza jej zarówno wychować świetnych piłkarzy, jak i chwalić się faktem posiadania... miss mundialu w Katarze.
Ivana Knoll zachwyca swoją urodą na trybunach, dopingując poczynania wicemistrzów świata z ostatniego mundialu. Była miss Chorwacji, ma sporo powodów do zadowolenia, a wygląda na to, że Vaterni nie powiedzieli ostatniego słowa na MŚ 2022. W sobotnim starciu o podium są faworytem w pojedynku z Marokiem.
Wygrana drużyny Dalicia byłaby kolejną pieczątką chorwackiego pomysłu na futbol. Selekcjoner przejął drużynę w 2017 roku. Choć bywało różnie, jak to w życiu, nadal trwa na stanowisku. Kto wie, może pozazdrości trenerowi Francuzów? Didier Deschamps jest szefem aktualnych mistrzów od 2012 roku.
Mecz o trzecie miejsce Chorwacja – Maroko odbędzie się 17 grudnia 2022 na Khalifa International Stadium w Ad Dausze. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1. Dzień później czeka nas wielki finał i zakończenie mundialu.
Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.