W lesie znaleziono ciało. Nieoficjalnie: To skazany za pedofilię niedoszły ksiądz
- Mikołaj T. to niedoszły ksiądz i wychowawca z katolickiego przedszkola. Mężczyzna poznał chłopca i jego rodzinę kilkanaście lat temu podczas rekolekcji
- W środę 37-latek usłyszał prawomocny wyrok skazujący go między innymi na dwa lata bezwzględnego więzienia za czyn pedofilski wobec 12-latka
- Według nieoficjalnych ustaleń lokalnych dziennikarzy ciało, które znaleziono w czwartek w lesie pod Lesznem, to Mikołaj T.
Makabrycznego odkrycia dokonano w lesie w okolicach wsi Dąbcze pod Lesznem w województwie wielkopolskim. Jak podaje lokalny serwis elka.pl, w czwartek po południu znaleziono ciało mężczyzny w średnim wieku, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo.
Policjanci nie podali tożsamości mężczyzny. – Na ten moment mogę jedynie powiedzieć, że faktycznie ujawniono zwłoki mężczyzny, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Czekamy na dokumentację z policji – przekazał w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Przemysław Grześkowiak, szef Prokuratury Rejonowej w Lesznie.
Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy znaleziony mężczyzna to 37-letni Mikołaj T., który kilkanaście godzin wcześniej usłyszał prawomocny wyrok za czyn pedofilski wobec 12-latka. T., mieszkaniec Leszna, w środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu został prawomocnie skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia.
Znaleziono ciało mężczyzny. Media: to skazany za pedofilię niedoszły ksiądz
Mikołaj T. to niedoszły ksiądz i wychowawca z katolickiego przedszkola. Poznał chłopca i jego rodzinę kilkanaście lat temu podczas rekolekcji. Mężczyzna kupował chłopcu prezenty, zabierał na basen i do kina.
"W 2011 roku, podczas wakacyjnego wyjazdu, 26-letni wówczas Mikołaj T. spał razem z 12-letnim Adamem w namiocie w lesie. Wtedy mężczyzna wykorzystywał seksualnie chłopca, co powtarzało się przez kolejne noce, a później jeszcze przez kilka tygodni w mieszkaniu T. w Lesznie" – relacjonuje "Głos Wielkopolski".
"Gazeta Wyborcza" relacjonowała, że po niezaliczonym egzaminie T. został wyrzucony z seminarium duchownego.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. W lutym Sąd Rejonowy w Lesznie skazał go na dwa lata bezwzględnego więzienia. Orzekł ponadto zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość nie mniejszą niż 50 metrów, a także zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 15 tys. zł. Mikołaj T. dostał również 5-letni zakaz wykonywania pracy z dziećmi.
Wyrok był nieprawomocny. Obrońcy T. odwołali się od decyzji sądu, z kolei adwokat pokrzywdzonego wniósł o surowszą karę i zwiększenie kwoty zadośćuczynienia. W ubiegłą środę Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok, zwiększając okres zakazu pracy z dziećmi z pięciu do ośmiu lat.