Najgorsze mecze mundialu wybrane. Polacy zajęli pierwsze miejsce w rankingu
Polscy kibice mistrzostwa świata 2022 zapamiętają na długo. Reprezentacja naszego kraju dostarczyła fanom piłki nożnej wiele emocji i radości, wychodząc z grupy pierwszy raz od 36 lat. Jednak zdaniem dziennikarzy "The Athletic" sukces ten osiągnęli w słabym stylu.
W ich ocenie najgorszym meczem mundialu w Katarze był mecz Polska – Meksyk. Swój wybór argumentowali słabym poziomem gry obu drużyn. "Pomijając rzut karny Roberta Lewandowskiego, ten mecz nie miał wiele do zaoferowania. Pomijając Hirvinga Lozano, nie oglądałbym tego, nawet gdybyś mi zapłacił. Meksyk starał się, ale to wszystko. A gdzie było posiadanie piłki przez Polaków? Zostawili je w Warszawie" – napisano.
W najgorszej dziesiątce znalazły się także mecze: Szwajcaria – Kamerun (1:0), Holandia – Katar (2:0), Holandia – Senegal (2:0), Ekwador – Katar (2:0), Kostaryka – Japonia (1:0), Brazylia – Kamerun (0:1), Maroko – Chorwacja (0:0 w fazie grupowej), Walia – Anglia (0:3), Argentyna – Meksyk (2:0).
Z kolei najlepszą dziesiątkę otwiera finałowe spotkanie Argentyny z Francją. Decyzją dziennikarzy na podium znalazły się także mecze Hiszpania – Niemcy (1:1) i ćwierćfinał Anglia – Francja (1:2).
Który z 4 meczów rozegranych przez reprezentację polski spodobał się twórcom rankingu najbardziej? Polska – Arabia Saudyjska, zasługując na 24 miejsce.
Polski sędzia
W finałowym starciu MŚ 2022 pojawiły się jednak polskie wątki, o których pisali nasi redakcyjni koledzy z działu sportowego. Pierwszym z nich była obsada sędziowska, na której czele stanął Szymon Marciniak. Na liniach arbitra z Płocka wspierali rodacy Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Listkiewicz. Sędzią VAR był za to Tomasz Kwiatkowski.
"Sędziowie na koniec MŚ odebrali również złote medale MŚ za udział w finałowym pojedynku. Możemy zatem oficjalnie mówić, że mamy swojego polskiego mistrza świata. Zachowując wszelkie proporcje, Marciniak oraz jego drużyna zasłużyli sobie na miejsce, w którym się znaleźli. A jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, to zostały rozwiane podczas niedzielnego finału" – wyjaśniał Maciej Piasecki.