"Niech Nowy Rok przyniesie dostatek". Życzenia od Czarnka podzieliły Polaków

redakcja naTemat
22 grudnia 2022, 21:57 • 1 minuta czytania
W najbliższy weekend mamy święta Bożego Narodzenia. Z tej okazji już w czwartek życzenia złożył szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Nie wszystkim przypadły one jednak do gustu.
Minister edukacji złożył Polakom życzenia Fot. Przemysław Czarnek/Twitter

Boże Narodzenie to czas radości i wytchnienia od codziennych obowiązków. Rodzinne spotkania przepełnione są życzliwością i szacunkiem, a łamiąc się opłatkiem, składamy sobie najlepsze życzenia – mówił na nagraniu Przemysław Czarnek. – W sposób szczególny myślmy o tym, jak wiele nas łączy – dodał.

Czego życzył Polakom z okazji Bożego Narodzenia Czarnek?

– Szanowni Państwo, życzę, aby przychodzący na świat Chrystus wlał w serca wiarę, miłość i nadzieję. Niech Nowy Rok przyniesie wszystkim pomyślność i dostatek. Radosnych i pełnych pokoju Świąt Bożego Narodzenia! – zakończył swoje życzenia.

Nie wszystkim spodobały się te życzenia. "Życzę szybkiej dymisji"; "Jeśli spełni nasze marzenie, to kolejne święta Jego narodzenia już w Wolnej Polsce"– pisali niektórzy. Oczywiście pod jego postem pojawiły się również sympatyczne życzenia dla ministra jak na przykład: "Zdrowych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia Panie Ministrze" czy "Panie Ministrze, życzę Panu wszystkiego, co najlepsze z okazji Świąt Bożego Narodzenia".

Dodajmy, że Czarnek w grudniu nie miał dobrej passy. W połowie miesiąca prezydent Andrzej Duda zawetował bowiem Lex Czarnek 2.0.

Grudzień nie był pomyślny dla planów Czarnka ws. edukacji

Duda ogłosił wówczas, że nie podpisze tej ustawy. Prezydent zaznaczył, że do jego kancelarii wpłynęły liczne protesty. Przypominał, że złożył własny projekt nowelizacji Prawa oświatowego, ale ostateczny kształt ustawy jest inny. – W jakiejś części te nasze propozycje zostały uwzględnione, nie wszystkie – mówił podczas konferencji prasowej Duda.

– Konkluzja moja jest następująca: nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu, nie było konsultacji społecznych. Projekt nie uzyskał szerokiej społecznej akceptacji. Zastrzeżenia miały organizacje od skrajnej lewicy po skrajną prawicę. A zatem nie zapewnia społecznego spokoju – tłumaczył swoje postanowienie prezydent.

Decyzję Dudy skomentował wtedy także minister Czarnek. – Jestem zawiedziony, bo pan prezydent wychwalił tę ustawę zresztą w tym przemówieniu, w którym motywował weto, więc kompletnie nie rozumiem, o co chodzi – powiedział Interii.

Jak dodał, był to projekt poselski.– 10,5 mln ludzi zagłosowało na Prawo i Sprawiedliwość i pana prezydenta. I te 10,5 mln ludzi nie podpisało się pod tymi listami, więc kompletnie tego nie rozumiem – zaznaczył wtedy polityk.

Dodajmy, że kilka dni temu Czarnek był gościem stacji RMF FM. Zapowiedział tam, że powstanie projekt ustawy, którą dziennikarze nazwali już Lex Czarnek 3.0.