Gessler bez owijania w bawełnę o prezentach pod choinką. "To jest koszmar"

Joanna Stawczyk
25 grudnia 2022, 19:26 • 1 minuta czytania
Magda Gessler jest wziętą restauratorką, która od lat przemierza Polskę, robiąc "Kuchenne rewolucje" przed kamerami TVN. Charyzmatyczna "królowa gastronomii" może pochwalić się sukcesami zawodowymi, ale także kochającą rodziną. Ma już dwoje wnucząt. W najnowszym wywiadzie odniosła się do kwestii bożonarodzeniowych podarków. Pod choinką Gesslerów bywa gorąco!
Magda Gessler wprost o prezentach na święta. "To jest koszmar" Fot. Instagram.com / @magagessler_official

Magda Gessler wprost o prezentach na święta. "To jest koszmar"

Życie Magdy Gessler to materiał na książkę. Postanowił to wykorzystać Dominik Linowski, który zrealizował w ubiegłym roku pozycję biograficzną o słynnej restauratorce. Jakiś czas temu media obiegła też informacja, że dzieło zostanie zekranizowane.

Tata słynnej restauratorki, Mirosław Ikonowicz był wieloletnim korespondentem Polskiej Agencji Prasowej. To właśnie dzięki niemu jako dziecko, a potem młoda kobieta miała szansę zwiedzić mnóstwo zakątków świata, skosztować lokalnej kuchni i zebrać wiedzę, którą wykorzystuje teraz w prowadzeniu swoich lokali oraz w pomaganiu uczestnikom "Kuchennych rewolucji" w wyjściu na prostą.

Choć Magda Gessler od zawsze była zapracowana i mocno sfokusowana na prowadzeniu biznesów, to udało jej się stworzyć kochającą rodzinę. Z pierwszym mężem doczekała się syna Tadeusza Müllera. Piotr Gessler był drugim mężem słynnej restauratorki, a owocem ich miłości jest Lara Gessler.

Dzieci gwiazdy "Kuchennych rewolucji" mają ze sobą świetny kontakt. Tadeusz, który niedawno poślubił Małgorzatę Downar, specjalizuje się w kuchni wegetariańskiej i wegańskiej. Lara, która jest żoną Piotra Szeląga, obecnie skupia się na byciu influencerką, ale przede wszystkim mamą.

Jej dzieci: 2-letnia Nena oraz trzymiesięczny Bernard są ich oczkiem w głowie. Babcia Magda jest w nich zakochana. Ochoczo pokazuje wnuczęta w social mediach.

W wywiadzie dla Plejady ceniona restaurtorka i jej tata Mirosław opowiedzieli co nieco o ich świątecznych zwyczajach. Jest oczywiście sporo pysznego jedzenia, ale także masa prezentów. Gesslerowie kochają robić sobie prezenty z efektem "wow". Bywa, że ozdobne pudełka i torby wysypują się spod choinki.

To jest koszmar – zaznaczyła gwiazda TVN-u. – Przez to, że są dzieci moje, a moje dzieci mają dzieci i oczywiście jest dziadek, który lubi obdarowywać dzieci. Wszyscy lubią się obdarowywać i jest wyścig, kto wybierze ciekawszy i bardziej trafiony prezent – wyjaśniła.

Jurorka "Masterchefa" powiedziała wprost, że w jej domu pod choinką jest "na bogato". – Czasem prezenty są jak kule armatnie, bo tak biją w serce i duszę, że można się rozpłakać – zaznaczyła.

– Są to prezenty przemyślane, piękne, pięknie opakowane i tak trochę wychodzą spod tej choinki, bo nasza rodzina jest duża i każdy coś musi dostać. Czasami nie starcza miejsca pod choinką – przyznała.

Ojciec "królowej polskiej gastronomii" nadmienił w wywiadzie, że patrzy na kwestię podarunków przez pryzmat tego, co dzieje się za granicą, mając na myśli m.in. rosyjską agresję na Ukrainę. Zaznaczył, że są rzeczy, których kupić się nie da.

– Czasami potrzebne są najbardziej nieosiągalne rzeczy, najprostsze. Mam na myśli wojnę. Wartość wigilii, tego, co poszukujemy, zależy od okoliczności. Czasami może to być butelka wody – oznajmił.