Kolejni sponsorzy rozstają się z kadrą. PZPN liczy jednak na duży zastrzyk z państwowej kasy
- Reprezentacja Polski na mundialu w Katarze dotarła do 1/8 finału
- PZPN zakończył współpracę z T-Mobile, Oshee, Ustronianką oraz 99Rent
- Wkrótce powinniśmy poznać nowego selekcjonera Biało-Czerwonych
Polski Związek Piłki Nożnej jest na świeczniku niezależnie od pory roku. W ostatnich kilkunastu tygodniach np. ze względu na mundial w Katarze, ale też zamieszanie z trenerem Czesławem Michniewiczem, ludzie z futbolowej federacji nie mają czasu na oddech.
Dodatkowo media co rusz przekazują nowe wieści dotyczące m.in. sponsorów współpracujących z PZPN. W przypadku niektórych informacji mowa także o rozstaniach, które bywają często naturalną koleją rzeczy, na przełomie roku.
PZPN rozstał się z kwartetem
W poniedziałek 2 stycznia głos w sprawie coraz większej liczby doniesień zabrano na oficjalnej stronie federacji, wydając specjalny komunikat prasowy.
Wynika z niego, że z końcem roku wygasły umowy z markami takimi jak: T-Mobile, Oshee, 99Rent oraz Ustronianka.
– W imieniu PZPN pragnę serdecznie podziękować za współpracę naszym Oficjalnym Sponsorom i Partnerom. Wspólnie przeżyliśmy wiele bardzo emocjonujących chwil związanych z polskim futbolem. W czasie trwania naszej współpracy reprezentacja Polski brała udział w turniejach finałowych mistrzostw świata i Europy, a nasi Sponsorzy i Partnerzy zawsze ją wspierali, za co jeszcze raz pragnę wyrazić wdzięczność i uznanie. Z pewnością spotkamy się jeszcze na piłkarskim szlaku, w końcu łączy nas piłka – przekazuje sekretarz PZPN Łukasz Wachowski, cytowany w komunikacie.
– Finalizujemy rozmowy zarówno z naszymi obecnymi, wieloletnimi i zaufanymi partnerami, jak i nowymi firmami, które chcą inwestować w sport i rosnąć w siłę wraz z reprezentacją Polski, czyli najważniejszą drużyną w kraju. Mogę już teraz zdradzić, że nasza piramida sponsorska pozostanie wypełniona, a przychody z tytułu umów sponsorskich będą rekordowe w całej historii PZPN – dodaje Wachowski.
Borek: 100-150 milionów od koncernu państwowego
Więcej szczegółów w sprawie "rekordowych" przychodów PZPN wynikających z umów sponsorskich przekazał Mateusz Borek. Dziennikarz i współtwórca Kanału Sportowego wprost wskazał, skąd mogą pochodzić gigantyczne środki dla polskiej piłki.
"Ja słyszę, że koncern państwowy szykuje potężną umowę dla PZPN na naprawdę znaczącą sumę ponad 100, może nawet ponad 150 mln zł, więc nie będzie problemu, żeby nowemu trenerowi zapłacić bardzo dobre pieniądze." – powiedział Borek.
"Natomiast to też nie chodzi o to, żeby płacić głupio. Żeby przyjechał następny trener typu Paulo Sousa, zabrał dziesięciu współpracowników, żebyśmy im napakowali kieszenie i żeby oni za paręnaście miesięcy stąd wyjechali." – uzupełnił dziennikarz związany m.in. z TVP Sport.
Wygląda zatem na to, że PZPN może spać spokojnie, a kolejne państwowe pieniądze będą wpływać do piłkarskiej centrali szerokim strumieniem.