Ziobrystka wprost o TVP. "Nie można udawać, że nie ma na nią politycznego wpływu"

Natalia Kamińska
03 stycznia 2023, 16:58 • 1 minuta czytania
Zespół Black Eyed Peas wystąpił na imprezie sylwestrowej TVP. Muzycy mieli na ubraniach tęczowe opaski oraz zadedykowali piosenkę społeczności LGBT+. To wszystko wyjątkowo oburzyło polityków Solidarnej Polski. Głos w tej sprawie zabrała także Anna Maria Siarkowska, która nie ukrywa, że są wpływy polityczne nad telewizją publiczną.
Anna Maria Siarkowska Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Przypomnijmy, że w sobotni wieczór podczas "Sylwestra Marzeń" zespół Black Eyed Peas wyszedł na scenę na Równi Krupowej z założonymi na rękach tęczowymi opaskami.

Co wydarzyło się podczas "Sylwestra Marzeń"?

Zespół zadedykował także osobom LGBT+ piosenkę. – Dedykujemy tę kolejną piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej - kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie – kochamy was, społeczności LGBTQ - kochamy was. Piosenka, którą chcemy wykonać to "Where is the love", która jest dedykowana jedności" – powiedział lider zespołu will.i.am.

Występ Amerykanów nie przypadł do gustu politykom Solidarnej Polski. "Homopropaganda w TVP za 1 milion dolarów. To nie była dobra zmiana. Wstyd" – stwierdził wówczas na Twitterze Janusz Kowalski.

Głos w sprawie zabrał też szef MS z tej samej partii. "Było dla nas rzeczą zaskakującą, kiedy telewizja publiczna zdecydowała się na świadomy udział w promowaniu symboli i wartości, które są zaprzeczeniem wartości bliskim naszym wyborcom i naszym przekonaniom" – grzmiał Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej. Przekonywał jednocześnie, że tęcza jest dziś "symbolem opresji".

Z kolei w wywiadzie dla Interii na ten temat mówiła Anna Maria Siarkowska. Jak przekonywała, "fakty mówią same za siebie: w trakcie koncertu sylwestrowego za zgodą TVP doszło do manifestacji o charakterze politycznym". – To niedopuszczalne. Trzeba ustalić, czy to jednostronna decyzja TVP, czy też ktoś zapalił jej zielone, polityczne światło. Każda z odpowiedzi będzie miała swoje polityczne konsekwencje – stwierdziła.

Sikorski: Nie można udawać, że nie ma politycznego wpływu na media publiczne

Wtedy dziennikarz przypomniał jej, że przecież politycy Zjednoczonej Prawicy zarzekają się, że o nadzorze nad TVP nie ma mowy, bo telewizja jest niezależna. Chciał wiedzieć, jak to zatem jest.

– Proszę powiedzieć, czym zajmuje się KRRiT albo Rada Mediów Narodowych decydująca o obsadzie zarządu spółek w publicznej radiofonii, telewizji i PAP? Ich obsada to konsekwencja pewnego układu sił. Dlatego nie można udawać, że nie ma politycznego wpływu na media publiczne. On istnieje, niezależnie od tego, kto w danej chwili rządzi. Właśnie z tego powodu pytania do premiera są zasadne – odpowiedziała mu ziobrystka.

Dodajmy, że TVP już pochwaliło się, ile osób oglądało ich imprezę sylwestrową. "Sylwester Marzeń z Dwójką" w sobotę, 31 grudnia w momencie najwyższej oglądalności oglądało 8,3 mln widzów w TVP2 i TVP Polonia" – ogłosiło Centrum Informacji TVP.

Napisano również, że padł rekord: "To rekordowy wynik od wprowadzenia pomiarów widowni według modelu oglądalności rzeczywistej (MOR*) w 2017 roku. Tym samym, Telewizja Polska po raz kolejny okazała się bezkonkurencyjna".