"To przerżniemy wybory tak, że...". Brudziński ostro o sytuacji w Zjednoczonej Prawicy

Natalia Kamińska
05 stycznia 2023, 20:48 • 1 minuta czytania
Sytuacja w Zjednoczonej Prawicy jest napięta od miesięcy. PiS i Solidarna Polska nie są w stanie się dogadać w kwestii sądownictwa, a to powoduje, że Bruksela nie chce dać nam funduszy z KPO. Europoseł PiS Joachim Burdziński mówił na ten temat w Polsat News.
Europoseł PiS Joachim Burdziński. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Joachim Burdziński na antenie telewizji został zapytany o słowa Zbigniew Ziobro, który twierdzi, że wróci do rozmowy o sądownictwie, kiedy Mateusz Morawiecki porozumie się z Andrzejem Dudą w tej kwestii.

Brudziński komentuje kryzys w Zjednoczonej Prawicy

– Chyba zdaje sobie sprawę (Ziobro), że to na większości sejmowej spoczywa obowiązek uchwalenia ustawy, a konstytucyjnym dopięcie tego procesu legislacyjnego jest podpis prezydenta – stwierdził Brudziński. 

Europoseł PiS dodał także, że środki z KPO się Polsce po prostu należą, bo "jesteśmy jednym z żyrantów" tej pożyczki. – Każdemu w tej dyskusji, panu prezydentowi, panu premierowi, ale również ministrowi sprawiedliwości, żeby z jednej strony polski wymiar sprawiedliwości, Sąd Najwyższy funkcjonował jak najsprawniej i żeby wszystkie zapisy były zgodne z konstytucją – kontynuował swój wywód.

Nie wykluczył jednak nawet rozpadu koalicji i przegranej. – Dopóki Zjednoczona Prawica jest zjednoczona, to wygrywamy. Jak będziemy podzieleni, to przerżniemy wybory tak, że - jak mawiał Zagłoba: zginiemy marnie my i pchły nasze – wyjaśnił obrazowo.

I dodał: "Jestem politykiem, który pamięta tak aroganckie postawy silnych partii politycznych, które prowadził do ich upadku. Często powtarzam koleżankom i kolegom, jak zaskoczyły się losy niegdyś bardzo silnego SLD".  

Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro podczas ostatniego spotkania rozmawiali o dwóch kwestiach – realizacji Krajowego Planu Odbudowy oraz ustawy o Sądzie Najwyższym. Wstępnie ustalono pewien rodzaj porozumienia, ale jest w nim haczyk.

Czego oczekuje Ziobro od Morawieckiego i Dudy?

O co chodzi z tym haczykiem? Otóż, premier musi namówić Andrzeja Duda do podpisania i poparcia ustawy, którą rząd wypracował z Brukselą, aby odblokować KPO. Głowa państwa od samego początku wyjątkowo aktywnie i krytycznie wypowiada się na temat dokumentu.

Co ważne, rząd negocjując porozumienie z Brukselą, mocno wkroczył w kompetencje prezydenta. A tymczasem Bruksela domaga się wycofania większości kontrowersyjnych reform wprowadzanych przez ministra sprawiedliwości. Jak pisał Onet, "to śmiertelne zagrożenie dla Ziobry".

Z kolei w środę wieczorem, tuż po zakończeniu pierwszej tury rozmów, komunikat dla mediów wydał Piotr Müller. Polityk przekazał, że osiągnięto porozumienie ws. najważniejszych kwestii KPO, a różnice dotyczą samej procedury legislacyjnej.

– Pomiędzy Solidarną Polską a pozostałą częścią klubu parlamentarnego jest pewnego rodzaju niezgodność co do kwestii związanych z ustawą – stwierdził. Polska może dostać 23,9 miliarda euro dotacji i 11,5 miliarda euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.