Zmarł 31-latek znaleziony zakrwawiony na ulicy. "Wersje zmieniają się z minuty na minutę"
- 31-letni mężczyzna wybiegł z kamienicy w centrum Brodnicy, następnie upadł
- Prawdopodobnie zginął od rany kłutej zadanej w klatkę piersiową
- Mężczyzna zmarł w szpitalu mimo reanimacji. W sprawie zatrzymano pięć osób. Trwa ustalanie, kto jest świadkiem, a kto podejrzanym
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w centrum Brodnicy w województwie kujawsko-pomorskim. 31-latek miał wejść do jednej z kamienic, a następnie z niej wybiec. Policjanci zgłoszenie o rannym mężczyźnie przy ul. Kopernika 8 dostali chwilę po północy.
31-latek miał rany kłute, prawdopodobnie zadane nożem. Według informacji, które przekazała Alina Szram, szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy, mężczyzna upadł z raną na ciele po przejściu kilkunastu metrów. Zdarzenie zauważyła przypadkowa kobieta. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł. W sprawie zatrzymano pięć osób: kobietę oraz czterech mężczyzn. Początkowo policja informowała o zatrzymaniu jedynie trzech osób.
– W tym momencie mogę powiedzieć, że jest domniemanie, iż ten człowiek został ugodzony nożem – przekazała szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Alina Szram. 31-latek prawdopodobnie zginął od rany klatki piersiowej. Ostatecznie przyczynę śmierci ma jednak potwierdzić sekcja zwłok.
Śmierć 31-latka w Brodnicy. Kto jest świadkiem, a kto podejrzanym?
Jak przekazała prokurator, obecnie śledczy będą ustalać, kto z zatrzymanych osób jest świadkiem, a kto podejrzanym. – Wersje przebiegu wydarzeń zmieniają się z minuty na minutę. Dopóki nie rozdzielimy ról procesowych, trudno powiedzieć coś więcej – oceniła. Więcej szczegółów podaje portal TVN24.pl. Funkcjonariusze przybyli na ulicę Kopernika przejęli od świadków zdarzenia reanimację mężczyzny. – Został on przekazany karetce pogotowia, ale niestety po przewiezieniu do szpitala zmarł – przekazał sierż. szt. Paweł Dominiak z policji w Brodnicy.