Podolski stracił na chwilę rozum. Wyleciał z boiska podczas charytatywnego meczu
- Górnik Zabrze zajął trzecie miejsce w towarzyskim turnieju w Niemczech
- Antybohaterem półfinału został Lukas Podolski, który zaatakował sędziego
- Mistrz świata wyleciał z boiska, a przecież to była tylko impreza charytatywna
Górnik Zabrze wybrał się do Niemiec, gdzie wziął udział przed startem wiosennej rundy PKO Ekstraklasy w charytatywnym Schauinsland Reisen Cup w Gummersbach. Polska ekipa dostała się do półfinału, w którym stawiła czoła Rot-Weiss Essen. Mecz był zacięty, na tablicy wyników widniał remis 2:2, rywale zabrzan wyprowadzali groźną kontrę. I wtedy napastnik RWE starł się z Lukasem Podolskim i padł w polu karnym. "Poldi" nie wytrzymał.
Rzucił się z pretensjami do sędziego, a potem wdał się w pyskówkę z arbitrem. Ten był zaskoczony, ale zaraz sięgnął po czerwoną kartkę i wyrzucił piłkarza z boiska. Lukas Podolski miał dość, w stronę sędziów rzucił butelką z wodą, a potem krzyknął kilka nieprzystojnych słów w stronę rozjemców. Powstrzymywali go koledzy z zespołu, starali się hamować członkowie sztabu. Ale mistrz świata zupełnie stracił głowę.
Starcie Górnika Zabrze z Rot-Weiss Essen było zacięte, arbiter podyktował aż trzy rzuty karne i mecz w niczym nie przypominał imprezy charytatywnej. Żeby było ciekawiej, organizatorem imprezy jest sam... Lukas Podolski, który do udziału zaprosił sześć różnych ekip z Europy i chyba nie zrobił sobie najlepszej reklamy. 37-letni snajper osłabił swój zespół, a ekipa RWE wygrała w przewadze półfinał 3:2, strzelając gola na sekundę przed końcem meczu.
W finale Rot-Weiss Essen ograło Blau-Weiss Lohne 8:3 i sięgnęło po trofeum. A zabrzanie w meczu o trzecie miejsce pokonali 1. FC Kaan Marienborn 2:1 po serii rzutów karnych. Co chyba najważniejsze, cały dochód z imprezy trafi na cele charytatywne, a zebrano w Gummersbach aż 100 tysięcy euro. A Lukas Podolski przeprosił za swoje zachowanie i wybuch arbitra, z którym nie potrafił się porozumieć na murawie.
– Dla mnie nie ma znaczenia, że był to mecz towarzyski, charytatywny. Kiedy jestem na boisku, to zawsze daje z siebie wszystko. Czerwona kartka? To dobry moment, by powiedzieć arbitrowi, że poczuliśmy się przez niego oszukani – powiedział twardo Lukas Podolski dziennikarzom "Bilda". Jego zachowanie stało się głośne w świecie piłki, a wideo z atakiem na sędziego obiegło internet.
37-letni napastnik już drugi sezon występuje w barwach Górnika Zabrze. Przez lata był asem 1. FC Kolen, Bayernu Monachium oraz Arsenalu Londyn. Premier League opuścił w 2015 roku jako mistrz świata i jeden z najlepszych niemieckich napastników. Później grał w Interze Mediolan, Galatasaray Stambuł, Vissel Kobe czy Antalyasporze. Wreszcie, tak jak obiecał przed laty, wrócił na koniec kariery do Górnika Zabrze, którego jest współwłaścicielem.