Szkolił policjantów w Pile, miał skakać im po brzuchach. Jest akt oskarżenia
- Doniesienia wypłynęły do mediów w 2019 roku za sprawą "Wyborczej". Adam Z. miał nękać funkcjonariuszy, których szkolił w pilskiej jednostce
- – Chodził nam po brzuchach. Kamil miał pecha, bo na nim demonstrował to ćwiczenie – relacjonowała jedna z ofiar
- – Doszło do stłuczenia ściany brzucha i złamania jego żebra – zarzuca w rozmowie z asta24.pl prok. Łukasz Wawrzyniak. Mężczyzna nie przyznaje się do winy
Adam Z. szkolił policjantów w Pile, miał po nich skakać. Sprawa trafiła do sądu
Sprawa rozpaliła media w 2019 roku, gdy "Wyborcza" dotarła do poszkodowanych ze Szkoły Policji w Pile. – Kazał wszystkim położyć się na plecach na parkiecie. Chodził nam po brzuchach. Kamil miał pecha, bo na nim demonstrował to ćwiczenie. Chodził po nim kilka razy, bardziej intensywnie – relacjonowała jedna z poszkodowanych osób.
W 2021 roku sprawa ponownie wróciła na świecznik za sprawą kolejnych aktów przemocy. Jeden z funkcjonariuszy, co potwierdza prokuratura, miał doznać złamania żebra. Dziennik zarzuca także próbę zatuszowania skandalu.
O przemocy pisaliśmy w także w naTemat. Podczas ostatnich dwóch lat na ćwiczeniach prowadzonych przez Adama Z. odnotowano sześć hospitalizacji i trzy kontrole
Niepokojące doniesienia w końcu doprowadziły do konkretnych reperkusji. Do akcji weszła bowiem prokuratura, która po zgromadzeniu materiału dowodowego, postanowiła skierować akt oskarżenia do sądu.
O ciągu dalszym kwestii przemocy w Szkole Policji w Pile poinformował lokalny serwis Asta24.pl. W nowym roku wreszcie udało się postawić Adama Z. przed sądem.
Prokurator o sprawie Adama Z. "Doszło do stłuczenia brzucha i złamania żebra"
Wraz z postawieniem mężczyźnie zarzutów, ten został zawieszony w obowiązkach wykładowcy Szkoły Policji w Pile. Do czasu przygotowania aktu oskarżenia Adam Z. wciąż realizował obowiązki dla instytucji.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak poinformował, o jakie konkretnie zarzuty chodzi. – Chodzi o narażenie dwóch kursantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a także spowodowanie lekkich obrażeń ciała – powiedział.
– Doszło do stłuczenia ściany brzucha i złamania jego żebra w przypadku pierwszego z kursantów, a także stłuczenia żeber w przypadku drugiego z nich – dodał, cytowany przez Onet.
Z informacji prokuratora Wawrzyniaka wynika, że oskarżony został przesłuchany, jednak nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. – Prokuratura zgromadziła w tej sprawie dowody, które potwierdzają, jej zdaniem, fakt popełnienia przestępstwa – zapewnił.
Teraz pozostaje już czekać do pierwszego procesu i rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Z relacji serwisu Asta24.pl, że obecnie oskarżony nie ma kontaktu ze słuchaczami szkoły.