Zełenski pojawił się na Złotych Globach! "Nie będzie III wojny światowej, to nie trylogia"
- W czasie 80. gali wręczenia Złotych Globów pokazano przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Zapowiedział je Sean Penn, który m.in. kręcił w Ukrainie dokument o wojnie.
- Wołodymyr Zełenski oznajmił, że wojna w Ukrainie trwa, ale wiadomo, kto ją wygrywa. Podziękował też wszystkim, którzy wspierają obywateli Ukrainy walczących o wolność.
- Przemówienia Zełenskiego pokazywano też na gali rozdania nagród Emmy oraz na festiwalu w Cannes.
Aktor Sean Penn pojawił się na scenie w czasie gali wręczenia Złotych Globów przy okazji nagrody dla filmu nieanglojęzycznego (otrzymała ją "Argentyna, 1985"). Najpierw we wstępie łamiącym głosem opowiadał m.in. o walce młodych Irańczyków i kobiet w Afganistanie, a następnie zapowiedział wirtualne wystąpienie prezydenta Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski przemówił na gali wręczenia Złotych Globów. Co powiedział?
Wołodymyr Zełenski na początku swojego przemówienia nawiązał do gali Złotych Globów z 1944 roku. Podobnych słów użyto wtedy do ogłoszenia początku końca II wojny światowej.
Wojna w Ukrainie jeszcze się nie skończyła, ale fala się odwraca i już wiadomo, kto wygra. Wciąż toczą się bitwy i polecą łzy, ale mogę definitywnie powiedzieć, kto był najlepszy w zeszłym roku: to byliście wy, wolni ludzie, wolnego świata. Ci, co się zjednoczyli i wspierali wolnych obywateli Ukrainy w naszej wspólnej walce o wolność, demokrację, prawo do życia i miłości.
Zełenski odniósł się też do filmowego świata, przyznając, że I i II wojna światowa pochłonęły miliony istnień, ale "nie będzie III wojny światowej, to nie jest trylogia" – oznajmił i dodał: – Ukraina powstrzyma rosyjską agresję na naszej ziemi. Dokonamy tego razem z całym wolnym światem. I mam nadzieję, że wszyscy będziecie z nami w dniu zwycięstwa.
Sean Penn i Wołodymyr Zełenski poznali się osobiście, gdy ten pierwszy przyleciał do Ukrainy, by kręcić dokument o wojnie (przerwał zdjęcia, bo musiał uciekać z kraju). Aktor podarował też swojego Oskara Ukrainie jako "symbol wiary w wygraną".
Prezydent Ukrainy pojawiał się też wirtualnie w Cannes i na gali Grammy.
Nagrane wystąpienia Wołodymyra Zełenskiego pojawiły się też na innych ważnych ceremoniach ze świata filmu i muzyki. W zeszłym roku w Cannes odwołał się do słynnego filmu z Charlie Chaplinem - "Dyktator". Prezydent Ukrainy opowiedział o roli kina w czasie wojny i zagrał na ambicji zgromadzonych na sali: "Potrzebujemy nowego Chaplina, który udowodni, że kino nie jest nieme". Po wszystkim otrzymał owację na stojąco.
Z kolei w trakcie wręczenia nagród Grammy w 2022 r. wygłosił wzruszającą przemowę i m.in. zaapelował do artystów: – Wypełnijcie ciszę swoją muzyką. Wypełnijcie ją teraz, aby opowiedzieć naszą historię. Wspierajcie nas tak, jak możecie. Wszystkim, tylko nie ciszą.
Wojna w Ukrainie jednak została praktycznie pominięta na zeszłorocznych Oskarach (zostały wręczone miesiąc po jej rozpoczęciu). Nie było przemówienia Zełenskiego i sporo osób było również rozczarowanych tym, że praktycznie nie było o niej wzmianek, ale były wyjątki.
Prowadząca Amy Schumer, która zabiegała o wystąpienie prezydenta, wspomniała o "ludobójstwie w Ukrainie", a reżyser Francis Ford Coppola podczas celebry "Ojca chrzestnego" powiedział "Niech żyje Ukraina!". Ani razu jednak nie padło słowo "Rosja".