Szefowie państwowych spółek zapłacili gigantyczną daninę PiS. Tak partia szykuje się do wyborów

Dorota Kuźnik
13 stycznia 2023, 08:43 • 1 minuta czytania
Skąd Prawo i Sprawiedliwość weźmie pieniądze na kampanię wyborczą? Na partyjnym koncie, które zasilane jest przez ludzi zarabiających w największych państwowych spółkach. PiS zebrał daninę od przedstawicieli gigantów, wśród których są takie koncerny jak KGHM, PZU czy Enea.
Danina dla PiS. Ile państwowe spółki płacą na Prawo i Sprawiedliwość Fot. STANISLAW KOWALCZUK / East News

Jak wynika z ustaleń Onetu, Prawo i Sprawiedliwość ma na swoim koncie prawie 1,3 miliona złotych. Wpłat na konto partii dokonali przedstawiciele największych państwowych spółek. Ci powiązani są bezpośrednio z PiS lub objęli stanowiska w momencie, w którym partia doszła do władzy.

Danina dla partii

Jak podaje redakcja wśród osób, które dokonały maksymalnych dopuszczalnych wpłat na partyjne konto PiS dokonali Daniel Obajtek z Orlenu, Beata Kozłowska-Chyła, Małgorzata Sadurska i Piotr Nowak z PZU, Andrzej Jaworski z PZU Zdrowie, Paweł Szczeszek z Tauronu, Wojciech Dąbrowski z PGE, Filip Grzegorczyk z Zakładów Azotowych Kędzierzyn, Marek Wadowski z Azotów Energia i Leszek Skiba z banku PEKAO. Zapłacili oni po 45 tys. 150 zł, czyli 15-krotnoć minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Ernest Bejda z zarządu PZU zapłacił 45 tys. zł., prezes KGHM Polska Miedź Paweł Zdzikot 44 tys. zł, prezes należących do Azotów Zakładów Chemicznych Police Mariusz Grab 41,5 tys. zł., a Artur Warzocha i Tomasz Szczegielniak z Tauronu zapłacili po 40 tysięcy złotych.

Były poseł PiS Jan Szewczak z PKN Orlen wpłacił 35 tys. zł, a prezes TFI PZU Robert Zima 30 tys. zł. 16 tysięcy wpłynęło na konto PiS od Danuty Penger z PZU Operacje.

Małe kwoty, ale często

Jak ustalił Onet, w nieco mniejszym stopniu lub w formie ratalnej budżet PiS-u zasilają także inni. Wśród nich są wiceprezes PGE Ryszard Wasiłek, który do PiS-u przelewał od lipca 2022 r. co miesiąc po 2 tys. (łącznie 12 tys. zł), a także wiceprezes partii Joachim Brudziński, który co miesiąc przekazuje na konto partii kwotą 2 tys. 750 zł (łącznie 28,5 tys. zł.)

Redakcja wskazuje, że darczyńcy, którzy wspomagają finansowo Prawo i Sprawiedliwość to przeważnie osoby, które na swoje stanowiska zostały obsadzone już za rządów PiS-u. Wśród takich osób są menedżerowie Grupy Azoty oraz Enei.

Dobrowolne przekazywanie kwot na konto partii jest zgodne z prawem. Łącznie PiS dzięki wpłatom zgromadził na koncie partii prawie 1,3 mln zł.

Na co pójdą pieniądze?

Prawu i Sprawiedliwości pieniądze z pewnością będą potrzebne na organizację kampanii wyborczej. Jak wynika z sondaży, PiS musi zewrzeć szyki, bo popularność ugrupowania leci na łeb.

Co więcej, Polacy nie ufają PiS-owi, czego dowodem jest sondaż dotyczący fałszerstwa wyborów. Jak pisaliśmy w naTemat, tylko 16,9 proc. Polaków jest przekonanych, że nadchodzące wybory parlamentarne będą uczciwe.

Po zsumowaniu odpowiedzi cząstkowych z sondażu wynika więc, że 47,3 proc. Polaków ma większe lub mniejsze obawy ws. możliwych fałszerstw, a 48,3 proc. nie ma takich obaw.