Świątek pogroziła kibicowi paluszkiem. Jego zachowanie mistrzyni się nie spodobało

Krzysztof Gaweł
16 stycznia 2023, 20:36 • 1 minuta czytania
Iga Świątek wygrała w poniedziałek swój pierwszy mecz na kortach Australian Open, a po spotkaniu zgodnie z tradycją ruszyła do fanów. Rozdawała autografy, przybijała piątki i w pewnym momencie niespodziewanie musiała przerwać. Zachowanie jednego z kibiców nie spodobało się naszej mistrzyni, zdecydowanie pokazała mu, że sobie tego nie życzy.
Iga Świątek pogroziła kibicowi paluszkiem. Jego zachowanie mistrzyni bardzo się nie spodobało Fot. Eurosport / screen

Iga Świątek nie bez problemów, po twardej i bardzo wyrównanej walce pokonała w pierwszej rundzie Australian Open Niemkę Jule Niemeier 6:4, 7:5. 21-letnia liderka światowych list i faworytka imprezy musiała się sporo namęczyć, ale udowodniła, że ma wielką sportową klasę. A rywalka, zgodnie z oczekiwaniami, zawiesiła jej poprzeczkę bardzo wysoko i niewiele zabrakło, by wygrała drugiego seta i przedłużyła spotkanie.

Po meczu nasza mistrzyni tradycyjnie udzieliła na korcie wywiadu i ruszyła do fanów, z którymi spotkania nie mogła się doczekać. Już przed turniejem raszynianka podkreślała, że bardzo lubi Melbourne i atmosferę turnieju, a kibice w Australii bardzo jej odpowiadają. Polka z radością podpisywała tenisowe piłki i gadżety, a kibice ruszyli do niej tłumnie. W pewnym momencie musiała jednak przerwać.

Co się stało? Jeden z fanów nie czekał na swoją kolejność, by podać piłeczkę Idze Świątek i rzucił ją tak, że omal nie trafiła naszej mistrzyni. Polka, tak jak na korcie, zachowała znakomity refleks i wykonała unik. A potem pogroziła niecierpliwemu fanowi palcem i poprosiła, by tak nie robił. Nikt nie odszedł z pustymi rękoma, nasza mistrzyni długo podpisywała gadżety i poświęciła kibicom sporo czasu. Tak jak zawsze.

Nasza 21-letnia mistrzyni to wielka faworytka Australian Open i eksperci widzą w niej zawodniczkę, która może zgarnąć tytuł. W poniedziałek długo nie potrafiła odpalić, miała słabsze momenty i zdarzały się jej błędy, ale w decydujących momentach podkręcała tempo i odjeżdżała Jule Niemeier w końcówkach setów w sposób mistrzowski. To jednak dopiero pierwszy mecz, to co najlepsze na pewno zobaczymy w kolejnych rundach.

Już przed rokiem Polka była w Melbourne w półfinale, a teraz ma ochotę na finał i tytuł. W Wielkim Szlemie radzi sobie doskonale, wygrała dwa razy Rolanda Garrosa i US Open, a w meczach pierwszej rundy najważniejszych tenisowych imprez ma niesamowity bilans: 15 wygranych na 16 rozegranych meczów. Ostatnia porażka? W 2019 roku, gdy dopiero zaczynała przygodę z wielkim tenisem. Teraz jest numerem jeden i to nie przypadek.

Teraz nasza mistrzyni ma dzień przerwy i na korty Rod Laver Arena wróci dopiero w środę. Iga Świątek stawi czoła w meczu drugiej rundy Kolumbijce Camili Osorio, która w poniedziałek ograła w pierwszej rundzie Węgierkę Pannę Udvardy 6:4, 6:1. Zawodniczka z Ameryki Południowej jest notowana na 84. miejscu na światowych listach, więc zdecydowaną faworytką meczu jest Polka. I tym razem może być jej łatwiej niż w meczu pierwszej rundy.