Clarkson wysłał przeprosiny za swój obraźliwy felieton. Co na to Harry i Meghan?
- W grudniu ubiegłego roku Jeremy Clarkson napisał bardzo obraźliwy felieton o Meghan Markle
- Były prezenter "Top Gear" przeprosił tuż po publikacji, a teraz zamieścił nieco bardziej obszerne oświadczenie
- Rzecznik Harry'ego i Meghan przedstawił stanowisko pary ws. przeprosin od brytyjskiego dziennikarza
Ostry felieton Jeremy'ego Clarksona. Harry i Meghan nie przyjęli przeprosin
Po premierze drugiej części dokumentu "Harry i Meghan" na Netfliksie, będącym osobistą opowieścią książęcej pary o jej życiu i doświadczeniach związanych z brytyjską rodziną królewską, Jeremy Clarkson pokusił się o napisanie felietonu, który 16 grudnia ukazał się na łamach "The Sun".
Znany brytyjski dziennikarz stwierdził tam, że nienawidzi Meghan "na poziomie komórkowym", a co więcej, że "nie może spać, bo wyobraża sobie dzień, w którym Meghan zostanie zmuszona do tego, by paradować nago przez ulice każdego miasta w Wielkiej Brytanii, podczas gdy tłum, będzie skandował 'Wstyd!' i rzucał w jej kierunku odchodami".
Clarkson jeszcze przed Bożym Narodzeniem napisał post na Twitterze. "Ojej. Chyba narobiłem sobie kłopotów. W felietonie napisałem o Meghan, niezdarnie odniosłem się do sceny z 'Gry o tron', co nie zostało przez wielu dobrze przyjęte. Jestem wstrząśnięty, że spowodowałem tyle bólu, powinienem być bardziej ostrożny w przyszłości" – podkreślił, powstrzymując się jednak od bezpośrednich przeprosin.
Potem stanowisko zajął również tabloid. "Żałujemy bardzo publikacji tego artykułu i szczerze przepraszamy" – czytaliśmy w oświadczeniu wydanym przez "The Sun". Redakcja zapewniła, że artykuł został usunięty ze strony oraz zniknął z archiwum.
Miesiąc później, w poniedziałek (16 stycznia) Clarkson opublikował na Instagramie oświadczenie, w którym przyznał, że na skrzynkę mailową Harry'ego i Meghan trafiły przeprosiny. Wyjaśnił, że w dniu pisania felietonu spieszył się i wysłał tekst, nie analizując go dokładnie.
"Dlatego napisałem do wszystkich, którzy pracują ze mną, mówiąc, jak bardzo mi przykro, a następnie, rano w Boże Narodzenie, wysłałem e-mail do Harry'ego i Meghan w Kalifornii, aby przeprosić ich również. Powiedziałem, że byłem zdumiony tym, co mówili w telewizji, ale że język, którego użyłem w moim artykule, był haniebny i że głęboko przepraszam" – zaznaczył.
Rzecznik młodszego syna brytyjskiego monarchy i jego żony przekazał, że nie przyjęli tych przeprosin, podobnie jak wcześniej tych złożonych przez "The Sun".
"25 grudnia 2022 roku pan Clarkson napisał wyłącznie do księcia Sussex Harry'ego. Treść jego korespondencji została oznaczona jako prywatna i poufna. Choć nowe publiczne przeprosiny zostały dzisiaj zamieszczone przez pana Clarksona, tym, co pozostaje do rozwiązania, jest jego długotrwały wzorzec pisania artykułów, które szerzą retorykę nienawiści, niebezpieczne teorie spiskowe i mizoginię" – poinformował.
Nadmieńmy, że we wtorek (17 stycznia) amerykański magazyn "Variety" doniósł, że program motoryzacyjny Jeremy’ego Clarksona "The Grand Tour" ma zniknąć z Amazon Prime Video. "Nasze źródła informują, że serwis nie będzie dłużej współpracował z Clarksonem po zakończeniu emisji odcinków 'The Grand Tour' i 'Clarkson's Farm', które już zostały zamówione" – czytamy.