Jeremy Clarkson napisał w grudniu w swoim stylu, co myśli o Meghan Markle. I nie było to nic przyjemnego. Dziennikarz przeprosił za felieton, ale najwyraźniej miarka się przebrała i Amazon Prime Video nie będzie dłużej z nim współpracować. Nadchodzące sezony "The Grand Tour" i "Farmy Clarksona" mają być ostatnimi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeremy Clarkson jest nie tylko znany z kultowego programu "Top Gear", ale i kąśliwych felietonów. W jednym z ostatnich napisał obraźliwe słowa o Meghan Markle.
Stwierdził, że nie może spać, bo marzy o tym, by przeszła nago ulicami, a ludzie obrzucaliby ją odchodami. Nawiązał w tym do słynnej sceny z "Gry o tron".
Autor felietonu i "The Sun", które go opublikowało, przeprosili za kontrowersyjny tekst. To jednak nie wystarczyło. Amazon nie będzie już naagrywał kolejnych sezonów programów z Clarksonem.
"W nocy nie jestem w stanie spać, ponieważ leżę tam, zgrzytając zębami i marząc o dniu, w którym ona jest zmuszona do paradowania nago po ulicach każdego miasta w Wielkiej Brytanii, podczas gdy tłumy skandują 'Wstyd!' i rzucają w nią grudkami ekskrementów" – napisał Clarkson. To rzecz jasna nawiązanie do sceny marszu wstydu Cersei Lannister z "Gry o Tron".
Jeremy Clarkson kolejny raz przeprosił za felieton o Meghan Markle
Wybuchł mega skandal, za który dziennikarz niemal od razu przeprosił. ""Ojej. Chyba narobiłem sobie kłopotów. (...) Jestem wstrząśnięty, że spowodowałem tyle bólu, powinienem być bardziej ostrożny w przyszłości" – napisał na Twitterze. Tabloid "The Sun" dostał aż 17,5 tysiąca skarg na wspomniany ten felieton i również bił się w pierś za publikację.
Wczoraj, 16 stycznia, Jeremy Clarkson ponownie nawiązał do niesławnego tekstu w swoich mediach społecznościowych. Jeszcze raz szczerze przeprosił i napisał, że jest mu "naprawdę przykro". Stwierdził, że nieważne ile razy ktoś się będzie kajał, dla ludzi, którzy tego wymagali, będzie to i tak niewystarczające.
Dodał też, że zawsze jego teksty przed publikacją były sprawdzane przez kogoś innego, ale tym razem był sam w domu i się spieszył. "Kiedy skończyłem, kliknąłem przycisk 'wyślij'. Kiedy kolumna pojawiła się następnego dnia, bomba wybuchła" – przyznał.
Żałuje, że nie dodał, że chodziło mu o scenę z "Gry o tron", przez co niektórzy zinterpretowali jego marzenie, jako wezwanie do realne publicznego linczu. Napisał też, że napisał przeprosiny bezpośrednio do Harry'ego i Meghan (potwierdził to ich rzecznik).
"The Grand Tour" i "Farma Clarksona" nie dostanie nowych sezonów na Amazon Prime Video
Dziś rano (17 stycznia) miała się odbyć konferencja prasowa poświęcona nowym odcinkom programu "Farma Clarksona". Została jednak odwołana. Najbardziej prawdopodobną przyczyną były wczorajsze artykuły w "Variety" i "Deadline", w których mogliśmy przeczytać, że Amazon zrywa współpracę ze słynnym dziennikarzem motoryzacyjnym.
Amazon nie skomentował rewelacji, więc nie jest to jeszcze oficjalne, ale napisały o tym dwa niezależne portale. Według ich źródeł zamówione i nakręcone odcinki "Farmy" i "The Grand Tour" będą ostatnimi. Po 2024 roku Jeremy Clarkson ma już się nie pojawiać na platformie streamingowej Prime Video w nowych odsłonach. Amazon "zapłonął" po tamtym felietonie, o czym zresztą powiadomił sam winowajca.
"Deadline" dodatkowo ujawniło, że już wcześniej próbowano zakończyć współpracę z dziennikarzem. To zresztą nie był pierwszy raz, kiedy jego teksty wywołały społeczne poruszenie.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.