Kolejne wymagania księży podczas kolędy. Parafia w Sanoku spisała "uwagi praktyczne"

redakcja naTemat
17 stycznia 2023, 15:12 • 1 minuta czytania
Parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sanoku opublikowała na swojej stronie internetowej "uwagi praktyczne" dotyczące kolędy. Niektóre z opisanych trudności, które rzekomo napotykają księża podczas wizyt duszpasterskich, mogą zdziwić...
Parafia w Sanoku opublikowała "uwagi praktyczne" dot. kolędy. Fot. Monkpress

W zakładce dotyczącej wizyty duszpasterskiej parafia opisała m.in. historię kolędowania oraz zwyczaje panujące podczas niej. Później jednak opisano "uwagi praktyczne", które budzą dość duże zainteresowanie.

Parafia uskarża się na "nieprawidłowe związki" i "niedotrzymywanie obietnic"

Księża zaczynają opisywanie trudności od niewpuszczania księży do mieszkania, które ludzie tłumaczą nieprzygotowaniem czy niewiedzą, a nawet wyjście z domu osób, które jak określa parafia, są "na bakier" z Kościołem albo boją się rozmowy z księdzem.

Księża uskarżają się także na ukrywanie mieszkania z kimś "w nieprawidłowych związkach". A szczególnie na niedotrzymywanie obietnic, które składają osoby żyjące w konkubinatach.

"Ta sytuacja powtarza się każdego roku: podczas wizyty kapłana osoby te obiecują w ciągu najbliższego roku uregulowanie swojego związku wobec Boga i Kościoła (zawarcie małżeństwa sakramentalnego), a na za rok okazuje się, że obietnice pozostały jedynie w sferze teorii" – uskarża się parafia na życie prywatne odwiedzanych Polaków.

W komunikacie dopisano (chyba jako przestrogę), że każda parafia prowadzi kartotekę swoich parafian, w których odnotowuje m.in. informacje o sytuacji rodziny czy problemach.

Ciekawie się też robi w momencie, gdy parafia wspomina o agresywnych zwierzętach, a szczególnie psach. "Można na czas kolędy zaprowadzić zwierzę do pustego pokoju, poprosić o popilnowanie zwierzęcia przez sąsiadów" – głosi komunikat.

Na koniec dodano informację, że wraz z księdzem wędrują ministranci i lektorzy, którzy jako pierwsi "widzą reakcje ludzi, czasami agresję".

Proboszcz z Koniecpola podał kwotę, jaką chce otrzymać podczas kolędy

Przypomnijmy o innej sytuacji, gdy ksiądz wystawił konkretny cennik obowiązujący podczas tzw. kolędy. Jak tłumaczył proboszcz z parafii w Koniecpolu, za zebrane pieniądze chciał wyremontować lokalny kościół. Co ciekawsze, jego apel dotyczył także ateistów.

"Jeżeli chcemy podjąć dalsze prace renowacyjne przy kościele potrzebne są środki, dlatego też w roku 2023 od osoby, która może zdobyć środki na utrzymanie, po czas emerytury ośmielam się prosić o 150,00 zł, licząc również na te osoby, których wiara wystygła lub jeszcze nie została wzniecona lub deklarujących się jako niewierzące i nie praktykujące, aby te osoby potraktowały naszą świątynię jako jedyny obiekt zabytkowy na terenie naszej Parafii, który warto ratować" - czytamy na stronie parafii Trójcy Świętej w Koniecpolu w województwie śląskim. Pisownia ogłoszenia oryginalna.