Komorowski gorzko o PO pod wodzą Tuska. "Z konserwatyzmu masa uleciała w kosmos"

Katarzyna Nowak
20 stycznia 2023, 16:26 • 1 minuta czytania
Bronisław Komorowski był pytany, czy to prawda, że ideologicznie jest mu coraz dalej do Platformy Obywatelskiej pod przewodnictwem Donalda Tuska. – Prawda jest taka, że trochę utraciłem nadzieję, że w oparciu o Platformę może powstać biegun umiarkowanie konserwatywny – powiedział w Onecie. Odniósł się też do plotek, jakoby miałby w najbliższym czasie startować do Senatu z list PSL-u.
Bronisław Komorowski gorzko o obecnej Platformie fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

Były prezydent Bronisław Komorowski wciąż chętnie zabiera głos w sprawie bieżących spraw politycznych – we wrześniu ubiegłego roku współorganizował m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim spotkanie liderów opozycji poświęcone bezpieczeństwu wschodniej flanki NATO.


Komorowskiemu coraz dalej do Platformy Obywatelskiej? "Z tego konserwatyzmu masa uleciała w kosmos"

Były prezydent w piątek udzielił też wywiadu Magdalenie Rigamonti z Onetu. Został zapytany m.in. o to, czy to prawda, że jest mu coraz dalej do Donalda Tuska i zliberalizowanej Platformy Obywatelskiej, która opowiada się m.in. za aborcją do 12 tygodnia ciąży.

– W PO nie jestem od 2010 roku, ale mam tam wielu przyjaciół i wiele serca tam zostawiłem, życzę jak najlepiej temu środowisku. Ale prawda jest taka, że trochę utraciłem nadzieję, że w oparciu o PO może powstać taki biegun umiarkowanie konserwatywny – powiedział Komorowski.

Przypomniał też, że w Platformie powstała przed laty deklaracja, którą on sam współtworzył. – W niej [Platforma -red.] określa się jako partię konserwatywno-liberalną. Dzisiaj z tego konserwatyzmu masa uleciała gdzieś w kosmos – zaznaczył.

Na pytanie, czy dawnego konserwatyzmu w PO już po prostu nie ma, były prezydent odparł, że "on się gdzieś kołacze w duszach ludzkich, ale w formule działania praktycznego partii jest go rzeczywiście za mało".

– To nie znaczy, że Platforma, która zmienia formułę ideową, pozbawia się szans wyborczych. Wręcz odwrotnie – powiedział Komorowski, dodając, że widzi światopoglądową zmianę i to, że "nastroje społeczne pod wieloma względami są nawet radykalnie liberalne albo skłonne do akceptowania niektórych elementów rewolucji obyczajowej". – Tyle że ja nie. Ja się odróżniam. Jestem konserwatystą i zawsze byłem – skwitował były prezydent.

Komorowski był też pytany o ostatnie plotki, według których miałby startować do Senatu z list PSL. – Nie wiem skąd te plotki... Nie chcę się też zarzekać, bo coś się może zmienić, ale trudno mi sobie wyobrazić, co by się musiało zmienić, żebym w szranki wyborcze stawał – powiedział.

Jak dodał, czuje się politykiem spełnionym i "może być przydatny Polsce w roli byłego prezydenta, komentatora".

Sondażowy "eksperyment" z Polską 2050 i PSL

W piątek informowaliśmy w naTemat.pl o wynikach najnowszego sondażu Research Partner. Wynika z niego, że zarówno Zjednoczona Prawica, jak i Koalicja Obywatelska zyskują poparcie. W sondażu przeprowadzono też eksperyment: startujące samodzielnie Polskie Stronnictwo Ludowe mogłoby się znaleźć poza Sejmem, więc pracownia postanowiła zbadać, co by było, gdyby PSL zdecydował się na wyborczy sojusz z Polską 2050.

W takim układzie koalicja Polski 2050 i PSL stałaby się trzecią siłą polityczną z poparciem 13,3 proc. respondentów. O takim scenariuszu mówił w grudniu wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL. – Dla mnie to jest koalicja marzeń. Czy tak się stanie? Nie wiem. Czy chciałbym, żeby tak się stało? Tak, chciałbym. To jest moje, Piotra Zgorzelskiego, marzenie – mówił wicemarszałek Sejmu.

Czytaj więcej: To pierwszy taki sondaż. Sprawdzono efekt możliwego porozumienia Hołowni z Kosiniakiem-Kamyszem