Koszmar Juventusu Turyn dopiero się zaczyna. Piękne gole Milika mogą nie wystarczyć
- Czarne chmury cały czas zbierają się nad słynnym Juventusem Turyn
- Gigant właśnie stracił 15 punktów w tabeli Serie A w sezonie 2022/2023
- Teraz okazuje się, że UEFA wszczyna śledztwo ws. nieprawidłowości w klubie
Juventus Turyn znalazł się pod koniec 2023 roku na krawędzi i wydaje się, że kłopoty Starej Damy dopiero się zaczynają. W piątek władze Serie A ukarały klub odjęciem 15 punktów w tabeli sezonu 2022/2023, co stanowiło reakcję na wyrok Sądu Apelacyjnego Włoskiej Federacji Piłkarskiej. A ten orzekł, że władze klubu dokonały malwersacji finansowych.
Stara Dama ogłosiła, że strata za poprzednie trzy sezony wyniosła 337 mln euro, ale de facto była znacznie wyższa i szacuje się nią na ok. 542 mln euro.
Dochodzenie przeciw Juve zaczęło się w trakcie pandemii koronawirusa, kiedy włoskie służby zaczęły się przyglądać, jak wyglądają transakcje finansowe klubu. Chodziło przede wszystkim o zawyżanie wartości niektórych transferów, co miało pomóc klubowi poprawić wartość swoich aktywów. Dodatkowo w trakcie śledztwa okazało się, że niektóre pensje nie były w ogóle księgowane, a piłkarzom płacono pod stołem.
15 punktów straty sprawiło, że gigant z trzeciej pozycji w tabeli Serie A spadł na miejsce dziesiąte i może zapomnieć o tym, że zagra w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. A teraz okazuje się, że to dopiero początek problemów. Zdaniem dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport" sprawą Juventusu Turyn zajmie się UEFA i klub niechybnie czeka kara. Zapewne bardzo dotkliwa, mówi się o dwuletnim zawieszeniu w pucharach oraz grzywnie w wysokości 23 mln euro.
To byłby dla klubu zabójczy cios, a przecież jesienią Stara Dama już zapłaciła 3,5 mln euro kary za przekroczenie limitów płacowych i tzw. finansowego fair play. Ale wówczas UEFA oparła się na raporcie finansowym klubu, który był sfałszowany. Wobec nowych faktów i reakcji władz włoskiej piłki UEFA będzie badać sprawę klubu z Piemontu po raz kolejny. Jeżeli potwierdzą się doniesienia mediów, klub czeka katastrofa.
Już mówi się o tym, że po sezonie Juve czeka eksodus gwiazd. Raz, że piłkarze nie będą chcieli grać w drużynie, która nie może występować w pucharach i walczyć o trofea w Lidze Mistrzów. Dwa, że Stara Dama będzie musiała sprzedawać, by zachować płynność finansową. I tak już mówi się o odejściu Angela Di Marii, Dusana Vlahovicia, Paula Pogby, Alexa Sandro czy Wojciecha Szczęsnego, który miał przekazać władzom klubu, że to koniec.
I jakby na potwierdzenie swojego nastroju podarował w niedzielę jedną z bramek Atalancie Bergamo. To jednak mały problem, bo "Szczena" uratował drużynie sporo punktów w tym sezonie i ma pewne miejsce w bramce.
Kto go zastąpi? Ciężko będzie Włochom pozyskiwać gwiazdy piłki, bo nie będzie na to środków. Tak działa odcięcie od gry w pucharach i od pieniędzy od UEFA. Co zrobi Wojciech Szczęsny? Tego jeszcze nie wiemy.
Polski golkiper z pewnością szybko znajdzie pracodawcę, jeszcze niedawno mówiło się o jego transferze do Newcastle United. Zostanie zapewne Arkadiusz Milik, którego władze turyńczyków mogą wykupić raptem za 10 mln euro, a który strzela jak na zawołanie. W niedzielę popisał się pięknym trafieniem w meczu z Atalantą Bergamo, który Stara Dama zremisowała 3:3. Milik strzelił w 34. minucie na 2:1, a jego ekipa zdobyła cenny punkt.