Morawiecki nie odpuszcza ws. Leopardów dla Ukrainy. "Potrzebna jest chociaż mała koalicja"

Mateusz Przyborowski
23 stycznia 2023, 11:53 • 1 minuta czytania
Mateusz Morawiecki stwierdził, że zgoda Niemiec na przekazanie czołgów Leopard do Ukrainy "jest sprawą drugorzędną". – I tak przekażemy nasze czołgi razem z innymi państwami. Warunkiem jest zbudowanie chociaż małej koalicji państw – powiedział premier w poniedziałek podczas wizyty w Poznaniu.
Mateusz Morawiecki: Wyślemy Leopardy do Ukrainy, potrzebna jest mała koalicja Fot. Twitter / Kancelaria Premiera

Annalena Baerbock, szefowa MSZ, została zapytana, co zrobiłyby Niemcy, gdyby Polska dostarczyła Ukrainie swoje czołgi Leopard 2. Odparła, że nie sprzeciwiałyby się w tej sprawie, nawet bez oficjalnej zgody jej kraju. – Na razie pytanie takie nie zostało nam zadane, ale gdyby nas o to zapytano, nie stanęlibyśmy na przeszkodzie – powiedziała Baerbock w wywiadzie dla francuskiej telewizji LCI.

Wypowiedź niemieckiej minister skomentował w poniedziałek rano Mateusz Morawiecki. Jak powiedział podczas krótkiej konferencji prasowej w Poznaniu, "presja ma sens".

– Nasze wysiłki, starania, aby budować koalicję państw, które chcą pomóc w tej dramatycznej walce w Ukrainie, okazuje się skuteczna. Na Ukrainie można lokować nie tylko Patrioty, zgodnie z propozycją Jarosława Kaczyńskiego, która najpierw została wyśmiana, a po miesiącu okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe – powiedział premier.

Jak dodał, polski rząd "cały czas naciska na rząd w Berlinie, aby udostępnił swoje Leopardy". – Oni (Niemcy – red.) mają ponad 350 Leopardów czynnych i około 200 w magazynach. Naprawdę mogą pomóc dzisiaj walczącej Ukrainie – mówił Morawiecki.

Morawiecki: Potrzebna jest chociaż mała koalicja

Zapowiedział, że Polska wystąpi do RFN o formalną zgodę, ale dodał też, że to jest "temat drugorzędny". – Nawet jeśli tej zgody nie otrzymamy, to w ramach małej koalicji, jeśli nie byłoby w niej Niemców, i tak przekażemy nasze czołgi na Ukrainę razem z innymi państwami. Warunkiem jest zbudowanie chociaż małej koalicji państw. W tej sprawie kontaktujemy się z partnerami w Europie Zachodniej, wraz z panem prezydentem i ministrem Błaszczakiem – stwierdził.

Morawiecki nie powiedział, z którymi państwami trwają rozmowy. Padło pytanie od jednego z dziennikarzy, czy chodzi o Finlandię, Portugalię, a może Hiszpanię, natomiast spoza Europy – o Kanadę.

– Chodzi o wszystkie państwa, a jest ich około 15, które posiadają czołgi Leopard. Będziemy też komunikować się z naszymi partnerami, którzy mają czołgi innego typu, ale bardzo nowoczesne, m.in. Wielka Brytania. Rozmawialiśmy o tym również w Brukseli, są to niełatwe rozmowy, ale będziemy przełamywali bariery niechęci w różnych państwach – odparł premier.

Zełenski: To nie są zawody

Czołgi Leopard są produkowane w Niemczech, więc zgodę na ich przekazanie musi wydać Berlin. Kanclerz Olaf Scholz z początku postawił konkretny warunek prezydentowi USA Joe Bidenowi: Berlin przekaże Leopardy, jeśli Stany Zjednoczone wyślą do Ukrainy Abramsy.

Wołodymyr Zełenski wyraźnie skrytykował ten pomysł w wywiadzie dla niemieckich mediów. Prezydent Ukrainy podkreślił, że ta dyskusja jest "nie fair" w stosunku do jego kraju. I dodał, że to nie jest sprawa między Niemcami a Ameryką, bo "to nie zawody".

– Jesteście dorosłymi ludźmi. Możecie tak mówić przez kolejne pół roku. Ale ludzie tu umierają każdego dnia. To nie jest tak, że zaatakujemy, jeśli ktoś się martwi. Te Leopardy nie przejadą przez Rosję. My się bronimy! – zaznaczył Zełenski.