Alarmujące dane – w Polsce brakuje aż 150 tys. kierowców ciężarówek. Wielu wyjechało na Ukrainę

Katarzyna Nowak
01 lutego 2023, 21:29 • 1 minuta czytania
Są nowe dane organizacji transportowych: wynika z nich, że w Polsce brakuje aż 150 tys. kierowców ciężarówek. Jedna z przyczyn: wielu ukraińskich kierowców wyjechało w ubiegłym roku z naszego kraju, by walczyć na wojnie. Czy administracja rządowa zdecyduje się na interwencję w tej sprawie?
Tiry na autostradzie, zdjęcie ilustracyjne fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

O niewystarczającej liczbie kierowców ciężarówek mówi się od jakiegoś czasu. Najpierw problem dotknął Wielką – tam brexit doprowadził do ogromnych braków kadrowych na rynku transportowym, a w efekcie do trudności z obsłużeniem dostaw, długich kolejek do stacji benzynowych a nawet pustych półek w sklepach.


W końcu gabinet ówczesnego premiera, Borisa Johnsona, musiał wprowadzić "awaryjne wizy", by uprościć kierowcom z zagranicy wejście na rynek pracy. Polscy kierowcy nie byli wówczas chętni, by "ratować" Brytyjczyków:

Czytaj też: Polscy kierowcy wyśmiali ofertę Brytyjczyków. Nie ma chętnych, żeby ratować ich święta

W Polsce brakuje kierowców ciężarówek

W Polsce średnie zarobki kierowców ciężarówek w 2022 roku – zgodnie z danymi zebranym w raporcie Polskiego Instytutu Transportu Drogowego – wynosiły około 6300 zł netto. Chętnych do pracy jest jednak o wiele mniej, niż wskazywałoby na to zapotrzebowanie. O tym, jak wymagająca to praca (czasem mówi się nawet o "najtrudniejszej branży świata", bo tak właśnie o zawodzie kierowców TIR-ów mówiła kilka lat temu firma ADAR w słynnym klipie), pisaliśmy w naTemat.pl:

Czytaj więcej: "Raz uśpili mnie gazem". Kierowcy ciężarówek o życiu w trasie

Wiele wskazuje na to, że polski rynek transportowy już dopadł kryzys. W Polsce brakuje nawet 150 tys. kierowców samochodów dostawczych, a w Europie – 400 tysięcy – wynika z najnowszych danych organizacji transportowych, które zebrano w raporcie "Rynek transportowy w Polsce i Europie. Obecna sytuacja i prognozy na 2023 rok".

Co wpłynęło na to, że liczba kierowców ciężarówek w Polsce się zmniejszyła? Autorzy opracowania wskazują m.in. na wojnę w Ukrainie i "odpływ" pracowników z tego kraju.

"Z rynku polskiego odpłynęło tysiące ukraińskich kierowców którzy wrócili do kraju bronić ojczyzny. Według szacunków organizacji Transport i Logistyka Polska (TLP) z ok. 110 tys. kierowców z Ukrainy jeżdżących w Polsce w transporcie międzynarodowym wyjechać mogło ok. 25-30 procent" – czytamy w raporcie.

Jego twórcy alarmują, że sytuacji nie poprawią spowolnienie gospodarcze, wysoka inflacja czy wzrost cen paliw nie polepszą sytuacji.

Rząd pomoże organizacjom transportowym? "Najwyższy czas"

Zdaniem przedstawicieli organizacji transportowych lukę dałoby się trochę "zasypać", gdyby wprowadzone zostały ułatwienia dot. szybkiego zatrudniania kierowców z krajów takich jak Kazachstan, Filipiny czy Indie (chodzi m.in. o przyspieszenie procedur wizowych).

Postawiłbym na walkę o utrzymanie pracownika. To nie jest kwestia tylko wyższych wynagrodzeń czy częstszych powrotów i odpoczynku. Jeżeli tego pracownika utracimy, to on znajdzie pracę prawdopodobnie następnego dnia, w innej firmie transportowej. Musimy zadbać o relacje w pracy, większą empatię. Mamy problem z liczbą dostępnych kierowców i ten problem będziemy mieć dalej - dodaje Maciej Wroński.

RMF FM zwraca uwagę, że w 2021 roku w Europie było więcej ofert pracy dla kierowców niż dla programistów, a planowane podwyżki dla kierowców najpewniej przełożą się na to, że usługi firm transportowych będą droższe.

Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska, we wspomnianym raporcie zwraca uwagę, że niewykluczone, iż problemem braku kierowców zajmie się rząd.

"Z rozmów przeprowadzonych przez związek pracodawców Transport i Logistyka Polska z przedstawicielami administracji rządowej wynika, że jest spora szansa na uwzględnienie dużej części postulatów branży transportowej we wskazanych wyżej obszarach już w pierwszym kwartale 2023 roku" – wskazuje.

"Najwyższy czas, aby polska administracja rządowa przestała traktować polskich przewoźników wyłącznie jedynie jako płatników podatków, składek i innych danin, którzy corocznie przynoszą budżetowi państwa około 16 miliardów złotych" – kwituje.