Lewandowski z gestem, przez który może mieć problemy. Polak zadrwił z zawieszenia
- Barcelona po meczu z Betisem ma 8 punktów przewagi nad Realem Madryt
- Robert Lewandowski w LaLiga w 16. meczach zdobył już 14 goli
- "Lewy" jest liderem klasyfikacji strzelców w lidze hiszpańskiej
Kibice Dumy Katalonii długo musieli czekać na powrót do strzeleckiej formy w LaLiga najlepszego snajpera drużyny. Robert Lewandowski na swojego gola czekał od 29 października ubiegłego roku. Wówczas potrafił pokonać bramkarza Valencii. Niedługo później Polak został zawieszony przez Komisję Ligi po geście, który miał sugerować błąd popełniony przez sędziego. Arbiter spotkania z Osasuną Pampeluna wyrzucił "Lewego" z boiska za drugą żółtą kartkę, a Polak nie mógł pogodzić się z decyzją i wymownie... "zagrał na nosie".
Przeciętny mecz RL9, ale gol zdobyty
Lewandowski odcierpiał jednak swoje. Po trzech meczach zawieszenia w LaLiga, w środowy wieczór 1 lutego wrócił do ligowej rywalizacji. "Lewy" nie zagrał dobrego meczu, widać, że Polak nie jest w optymalnej formie po mundialu w Katarze.
RL9 potrafił jednak w swoim stylu zaznaczyć obecność na boisku, zdobywając kluczowego gola. Polak na nieco ponad 10 minut przed końcem podwyższył prowadzenie Barcelony (2:0), a jak się okazało, to było najważniejsze trafienie meczu.
Co ciekawe, w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, sugerujące wymowną "cieszynkę" w wykonaniu Lewandowskiego. Poza tradycyjnym złączeniem pięści, czyli firmowym gestem po golach Polaka, RL9 symbolicznie zwrócił się do... Komisji Ligi.
Takie wrażenie można odnieść, spoglądając na zdjęcia z uśmiechniętym Lewandowskim, który wskazuje palcem na swój nos. Tym samym niemal powtarza gest, który wykonał we wspomnianym meczu z Osasuną, po otrzymaniu czerwonej kartki.
Lewandowski naraził się na przyszłość?
Niektórzy kibice Barcelony komentują wymowny gest Lewandowskiego, obawiając się kolejnego zawieszenia. Polak może raczej spać spokojnie, nie powinny przytrafić się żadne dodatkowe konsekwencje. Przynajmniej nie tu i nie teraz. Co innego to kwestia przyszłościowa.
Komisja Ligi może być wyczulona na taką kpinę ze strony Polaka. Lewandowskiemu trudno się dziwić, otrzymał wysoką karę, niekoniecznie współmierną do faktycznego zachowania. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje spojrzenie na RL9 w przyszłości, czy nie będzie "płacił" za swój pstryczek w nos władz dyscyplinarnych LaLiga.
Dziennikarze w Hiszpanii wielokrotnie podnosili to, jak traktowane są Barcelona i Real Madryt. Często wysokości kar bywają wyjątkowo krzywdzące, czy to w stronę Królewskich, czy drużyny trenera Xaviego Hernandeza. Podejmowane decyzje wzbudzają spore kontrowersje.
Robert Lewandowski w rozgrywkach LaLiga zdobył 14 goli w 16 meczach. Do tego Polak dołożył cztery asysty. RL9 ustrzelił także pięć goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Do tego warto odnotować dwa trafienia "Lewego" w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. Polak dwukrotnie pokonał też bramkarza Ceuty w pierwszym starciu drabinki Copa del Rey.