Szczęsny i Milik w wielkich opałach? Ogromne kłopoty Juventusu, spektakularny upadek jest blisko

Krzysztof Gaweł
03 lutego 2023, 11:54 • 1 minuta czytania
Juventus Turyn niedawno stracił 15 punktów w tabeli Serie A i wydawało się, że ominęła go sroga kara za finansowe machinacje sprzed lat. Nic bardziej mylnego, czarne chmury znów zbierają się nad gigantem i tym razem sprawa może nie rozejść się po kościach. Ekipę Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika czeka spektakularny upadek na samo dno.
Szczęsny i Milik w wielkich opałach? Juventus Turyn w opałach, upadek jest blisko Fot. IMAGO/Imago Sport and News/East News

Stara Dama, jak zwykło się nazywać ekipę 34-krotnych mistrzów Italii, po raz drugi w swojej historii ma gigantyczne problemy. I gdy wydawało się, że w styczniu władze włoskiej Serie A ukarały zespół dość łagodnie i sprawa machlojek sprzed lat rozejdzie się po kościach, teraz znów nadchodzą czarne chmury, a wszystko może się skończyć dla futbolowego giganta katastrofą. I tak jak w aferze "Calciopoli" w 2006 roku, oznaczać degradację do Serie B.

O co chodzi tym razem? Juventus Turyn znalazł się pod koniec 2023 roku na krawędzi i wydaje się, że kłopoty Starej Damy dopiero się zaczynają. Władze Serie A ukarały klub odjęciem 15 punktów w tabeli sezonu 2022/2023, co stanowiło reakcję na wyrok Sądu Apelacyjnego Włoskiej Federacji Piłkarskiej. A ten orzekł, że władze klubu dokonały malwersacji finansowych. Stara Dama ogłosiła, że strata za poprzednie trzy sezony wyniosła 337 mln euro, ale de facto była znacznie wyższa i szacuje się ją na ok. 542 mln euro.  

Dochodzenie przeciw Juve zaczęło się w trakcie pandemii koronawirusa, kiedy włoskie służby zaczęły się przyglądać, jak wyglądają transakcje finansowe klubu. Chodziło przede wszystkim o zawyżanie wartości niektórych transferów, co miało pomóc klubowi poprawić wartość swoich aktywów. Dodatkowo w trakcie śledztwa okazało się, że niektóre pensje nie były w ogóle księgowane, a piłkarzom płacono pod stołem.

15 punktów straty sprawiło, że gigant z trzeciej pozycji w tabeli Serie A spadł na miejsce dziesiąte i może zapomnieć o tym, że zagra w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Potem okazało się, że to dopiero początek problemów. Zdaniem dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport" sprawą Juventusu Turyn zajmie się UEFA i klub niechybnie czeka kara. Zapewne bardzo dotkliwa, mówi się o dwuletnim zawieszeniu w pucharach oraz grzywnie w wysokości 23 mln euro.

Kolejny cios również ma dopiero nadejść, tym razem sprawę opisali dziennikarze "Corriere dello Sport". Juventus Turyn dopuścił się wielkich nieprawidłowości również przy podpisywaniu umów z agentami, co oznaczać ma kolejną srogą karę ze strony władz włoskiej piłki.

Media twierdzą, że tym razem klub straci 20 punktów, a to oznaczać będzie upadek na samo dno w tabeli Serie A. Już wiemy, dlaczego w listopadzie z klubu uciekł prezydent Andrea Agnelli oraz cała jego ekipa. To oni doprowadzili Bianconerich nad samą przepaść.

20 punktów straty oznaczać będzie, że Juve znajdzie się na ostatnim miejscu w tabeli Serie A, a na koncie będzie mieć raptem trzy "oczka". Obecnie drużyna Massimiliano Allegriego jest w stawce trzynasta, a w ostatnich trzech meczach wywalczyła raptem punkt.

Afera mocno odbiła się na zespole, mówi się o odejściu największych gwiazd, z Wojciechem Szczęsnym i Arkadiuszem Milikiem na czele. Póki co do końca sezonu jest jeszcze 18 meczów i Juve może się utrzymać dzięki dobrej grze i wygranym.