Kukiz o planach startu Porozumienia z AgroUnią: "Dziwaczna koalicja"
- Z nieoficjalnych ustaleń "Wyborczej" wynika, że AgroUnia i Porozumienie mają pracować na tworzeniem nowej partii politycznej
- Ma to doprowadzić do zwiększenia szans na wygraną w wyborach w 2023 roku i pozwolić obu partiom na wejście do Sejmu
- Zdaniem Pawła Kukiza wspólna lista AgroUnii i Porozumienia stworzy "dziwaczną koalicję" i jest skutkiem wyłącznie ordynacji wyborczej
Zdaniem Pawła Kukiza, Porozumienie i AgroUnia zawiązują koalicję, bo istnieje "głupia, proporcjonalna ordynacja wyborcza".
Taką koalicję zawiązują dlatego, że istnieje głupia ordynacja proporcjonalna, ordynacja partyjna, jeszcze z metodą D'Hondta. Duże partie wchodzą w koalicje, żeby pozyskać więcej mandatów, a małe partie łączą siły, żeby przekroczyć pięcioprocentowy próg wyborczy.
Kukiz wskazuje, że AgroUnii i Porozumieniu będzie łatwiej zebrać podpisy i zarejestrować komitet wyborczy. – Jaka ordynacja, takie dziwaczne koalicje, a ta ordynacja jest dziwaczna, więc mamy dziwaczne efekty – ocenił w Onecie lider Kukiz'15. Dodał, że przy innej ordynacji działacze małych ugrupowań startowaliby z jednomandatowych okręgów wyborczych.
Sam Kukiz również ostatnio zapowiedział, że nie planuje startu z list PiS. Nie interesuje go również współpraca z Donaldem Tuskiem czy PSL. Nie wykluczył jednak rozmów z Konfederacją.
Nowa partia Kołodziejczaka i Sroki
Informacja o tym, że Porozumienie i AgroUnia mają wspólne plany dotyczące startu w wyborach w 2023 roku, opublikowała "Wyborcza". Jak wynika z ustaleń gazety Michał Kołodziejczak i Magdalena Sroka mają pracować nad utworzeniem nowej partii, której oboje będą liderami.
To o tyle egzotyczna koalicja, że grupy interesów, o które walczyły dotąd partie, nie są zbieżne. Grupą docelową AgroUnii byli dotąd rolnicy i mieszkańcy wsi, a założenia prezentowane przez jej lidera były w nurcie "ludowym o profilu socjaldemokratycznym", jak zresztą sam je określał. Tymczasem Porozumienie, które przecież było w rządzie z Prawem i Sprawiedliwością, prezentuje poglądy konserwatywne.
Tymi, którzy jednak mogą utracić na pojawieniu się na scenie politycznej nowego gracza, będzie Prawo i Sprawiedliwość oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. To od nich bowiem prawdopodobnie odeszliby wyborcy, który postawią krzyżyk przy nazwiskach z nowego, koalicyjnego ugrupowania.
O tym, że od miesięcy Michał Kołodziejczak wraz z działaczami Agrounii walczą o wiejski elektorat Prawa i Sprawiedliwości pisaliśmy już w listopadzie (klik). W listopadzie na antenie Radia Zet zresztą mówił sam działacz. – Jesteśmy w trakcie budowy naszych struktur – przekazał lider Agrounii.
Nie wszyscy z Porozumienia chcą AgroUnii
Informację o pomyśle skomentował wiceprezes zarządu krajowego partii Porozumienie Michał Wypij, którego zacytowała Polska Agencja Prasowa. Jak ocenił projekt ten "ma niski potencjał polityczny".
– Nie potrafię przewidzieć, jakich wyborców może zainteresować. Tak zdecydowany sygnał ze strony Porozumienia jeszcze bardziej zawęża i tak wąską możliwość współpracy z dużymi partiami opozycyjnymi. Bardzo żałuję niewykorzystanego potencjału Porozumienia, przyszłych, sensownych koalicji i jednej listy – wyjaśnił PAP Michał Wypij.