Wiśniewscy o kulisach zaręczyn. "Musiałem kombinować, ale to tajemnica"
- Michał Wiśniewski jest bez wątpienia jednym z rekordzistów pod względem liczby ślubów
- Już niebawem razem ze swoją żoną Polą Wiśniewską będą obchodzili trzecią rocznicę ślubu
- Teraz w swoim podcaście "Pan i Pani W." opowiedzieli o kuluarach swoich zaręczyn i ceremonii zaślubin
Michał i Pola Wiśniewscy zaczęli się spotykać w 2019 roku. Zaledwie rok później zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Ze względu na obecną wówczas sytuację pandemiczną, para zdecydowała się na skromną ceremonię w gronie najbliższej rodziny, a o swoim ślubie poinformowali dopiero po fakcie.
Muzyk, jak i jego żona są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Nieustannie pozostają w kontakcie ze swoimi fanami, chętnie odpowiadając na ich rozmaite pytania. Właśnie w ten sposób powstał pomysł na podcast "Pan i Pani W.", który emitowany jest w serwisie YouTube.
Czytaj także: Wiśniewski zabrał głos po zwolnieniu. Zwrócił się do Miszczaka
Dlaczego Michał Wiśniewski po raz piąty stanął na ślubnym kobiercu?
W najnowszym wydaniu swojego podcastu małżeństwo postanowiło wyjawić kulisy swoich zaręczyn, a także ceremonii zaślubin. Zdradzili szczegóły, o których nigdy wcześniej nie mówili. Michał Wiśniewski przyznał, że odkąd pamięta, żona zawsze wspierała go w tych najtrudniejszych sytuacjach.
– Poruszymy temat, czy warto się zaręczyć i wziąć ślub. Dlaczego ten kochliwy czerwonowłosy stanął po raz piąty na ślubnym kobiercu – zaczęli żartobliwie. Artysta chwilę później przyznał, że długo zastanawiał się nad tym, czy chce sformalizować związek. Dopiero co stawał na nogi po ogłoszeniu upadłości, a jego sytuacja finansowa nie wyglądała najlepiej.
Byliśmy ze sobą 8 miesięcy, a mieszkaliśmy razem 5 miesięcy i to był ten moment, w którym pomyślałem sobie, że mnie jest dobrze, czuję się bezpiecznie, czuję się kochany, czuję się dobrze. Będąc w dresie i w crocsach postanowiłem zapytać Polę, czy zechciałaby zostać moją żoną.
Czytaj także: Tak wyglądała jedna z pierwszych randek Wiśniewskich w kinie. "My przez cały film..."
Jak przyznała Pola Wiśniewska, że wokalista w rzeczywistości nie zapytał o to, czy zechciałaby zostać jego żoną. – Podszedłeś do mnie i powiedziałeś, że to właściwie nie ma po co pytać, bo wszystko wiemy i dałeś mi pierścionek – zdradziła. Wokalista zdradził, że nie było go wtedy stać na pierścionek i musiał się nieźle nagimnastykować.
– Ja byłem na tzw. odbudowie, czyli po ogłoszeniu upadłości i miałem jeszcze 3 lata spłaty (zobowiązań – przyp. red). Praktycznie nie było mnie na ten pierścionek stać. Musiałem trochę kombinować, ale to moja tajemnica – podsumował Wiśniewski.