7 największych zaskoczeń Grammy 2023. Beyoncé i Taylor Swift przeszły do historii

Zuzanna Tomaszewicz
06 lutego 2023, 12:37 • 1 minuta czytania
Za nami 65. ceremonia rozdania nagród Grammy. Muzyczna gala i w tym roku nie obyła się bez zaskoczeń. Na szczęście organizatorzy mogą odetchnąć z ulgą na myśl o braku jakikolwiek skandali. Oto lista momentów z tegorocznej imprezy, które wzbudziły wśród widzów największe emocje. Od 73-letniej zwyciężczyni w kategorii "piosenki roku" aż po historyczny sukces Taylor Swift i Beyoncé.
7 największych zaskoczeń Grammy 2023 (LISTA). Fot. Jordan Strauss / Invision / East News; VALERIE MACON / AFP / East News

Największe zaskoczenia GRAMMY 2023 (LISTA)

1. Triumf Harry'ego Stylesa i jego nieudany występ

Po muzycznym święcie zorganizowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek (czasu polskiego) w Crypto.com Arena w Los Angeles brytyjski piosenkarz Harry Styles zabrał do domu dwie statuetki złotych gramofonów. Zagraniczne media nazywają wygraną byłego członka boysbandu One Direction istnym triumfem – w końcu młody artysta zdobył jedną z najbardziej pożądanych nagród tego wieczoru.

Styles został laureatem kategorii "album roku", pokonując tym samym takie legendy jak Beyoncé, Adele czy Kendrick Lamar. – To po prostu potwierdzenie tego, że jestem na właściwej ścieżce – mówił o swoim zwycięstwie na konferencji prasowej. – Kiedy wchodzę do studia i zaczynam nagrywać, tworzę muzykę, którą chcę tworzyć, i to niezwykle miłe uczucie – dodał.

Co ciekawe, sukces Stylesa przyćmił nieco jego występ na scenie Grammy. Brytyjczyk wykonał przed publicznością kawałek "As It Was", myląc słowa piosenki. Fani wytknęli mu to w mediach społecznościowych, żartując sobie, że gdyby byli jurorami "X Factora", pewnie wcisnęliby przycisk "X".

2. Wygrana w kategorii "piosenka roku"

Mało kto spodziewał się, że to Bonnie Raitt przypadnie zaszczyt zostania laureatką statuetki za "piosenkę roku". Ba, na wieść o wygranej artystka sama zareagowała szokiem. – Jestem wielce zaskoczona, ponieważ wśród nominacji były wspaniałe utwory naprawdę utalentowanych wykonawców, których muzyka spotyka się z ogromnym entuzjazm wśród słuchaczy (...). A moja piosenka? Bardzo cieszyłam się, że zostałam nominowana – podkreśliła po gali autorka "Just Like That".

Inspiracją do napisania nagrodzonego utworu była dla 73-letniej piosenkarki wiadomość o kobiecie, która przekazała serce swojego zmarłego syna innemu dziecku.

Przypomnijmy, że o nagrodę w tej samej kategorii ubiegali się m.in. Adele ("Easy on me"), Harry Styles ("As It Was") i Lizzo ("About Damn Time").

3. Beyoncé przeszła do historii, ale przegrała ważny wyścig

Beyoncé ustanowiła rekord, stając się artystką z największą liczbą statuetek Grammy na koncie (ma ich już 32). Amerykańska gwiazda wyprzedziła węgiersko-brytyjskiego dyrygenta George'a Soltiego, który utrzymywał rekord 31 złotych gramofonów przez 2 dekady.

Queen B wygrała cztery statuetki, w tym m.in. w kategoriach "najlepsze nagranie dance / electro" za "Break My Soul" i "najlepsza piosenka R&B" za "Cuff It". Niestety Beyoncé znów nie zdobyła Grammy za najlepszy album.

Gospodarz ceremonii Trevor Noah zdradził widzom gali, że Beyoncé przegapiła część rozdań, gdyż utknęła w korku gdzieś w samym centrum Los Angeles.

4. Viola Davis z EGOT

EGOT to skrótowiec czterech amerykańskich nagród - Emmy, Grammy, Oscarów i Tony. Viola Davis stała się szesnastą osobą, która zdobyła ten tytuł. Podczas 65. gali Grammy odebrała statuetkę za "najlepszy audiobook" do autobiografii zatytułowanej "Finding Me".

– Napisałam tę książkę, by uhonorować sześcioletnią Violę. Aby uhonorować jej życie, jej radość, jej traumę, jej wszystko – wyznała.

Dodajmy, że Davis może pochwalić się Oscarem za rolę drugoplanową w "Płotach" z 2016 roku, nagrodą Emmy za występ w serialu "Sposób na morderstwo" i statuetką Tony za sztukę "King Hedley II".

5. Adele "okradziono" z wygranej

Adele zdobyła w tym roku Grammy za "najlepszy solowy występ popowy" za kawałek "Easy on Me". Piosenka pobiła m.in. "Moscow Mule" Bad Bunny'ego, "Woman" Dojy Cat", "As It Was" Harry'ego Stylesa i "Bad Habit" Steve'a Lacy'ego.

Ale trudno podejrzewać, że była w pełni zadowolona. Brytyjska miała jeszcze szansę na zdobycie sześciu nagród w innych kategoriach, lecz musiała obejść się smakiem.

6. Taylor Swift zgarnęła tylko jedną statuetkę, ale jaką!

Taylor Swift przyznano nagrodę Grammy za "najlepszy teledysk" do "All Too Well: The Short Film" z Sadie Sink ("Stranger Things") i Dylanem O'Brienem ("Więzień labiryntu"). Autorka wydanego w tym roku albumu "Midnights" stała się pierwszą artystką, która wygrała w tej kategorii i jednocześnie sama wyreżyserowała teledysk.

"Nie potrafię wyrazić słowami, co to dla mnie znaczy. Dziękuję Recording Academi (...) za to, że uznała mnie za reżyserkę i doceniła moją pracę. Jestem zachwycona" – napisała Swift na Twitterze.

Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, ex-menedżer piosenkarki, Scooter Brown, wykupił cały katalog z jej muzyką, którą artystka nagrała dla wytwórni Big Machine Records, co było jednoznaczne z tym, że ostatecznie Swift straciła prawa do własnej twórczości.

Jedynym sposobem na to, aby odzyskać to, co jej odebrano, było powtórne nagranie wydanych w przeszłości płyt, tyle że na własnych warunkach. Tak stało się m.in. z albumem "Red", na którym znalazło się "All Too Well".

7. Will Smith miał być na Grammy

W trakcie ceremonii rozdania nagród Grammy świętowano 50-lecie hiphopu. Questlove, który wygłosił 14-minutową mowę w ramach tej celebracji, wyznał, że na gali miał pojawić się Will Smith. Aktor nie mógł jednak wystąpić z powodu zdjęć na planie "Bad Boys 4".

Część internautów uważa, że hollywoodzki gwiazdor mógł zostać wyproszony z imprezy z powodu swojego zachowania na zeszłorocznej gali Oscarów.

Wspomnijmy, że laureat nagrody Akademii FIlmowej wszedł na scenę i spoliczkował Chrisa Rocka, który żartował sobie z choroby jego żony. – Jada, kocham cię, "G.I. Jane 2', nie mogę się doczekać, żeby go obejrzeć – powiedział komik. Rock nawiązał do filmu Ridleya Scotta z 1997 r., w którym Demi Moore wystąpiła z ogoloną głową. Podkreślmy, że Jada Pinkett Smith zmaga się z łysieniem plackowatym (alopecją).