Krytykują Boczarską za związek z młodszym. "Ja to czuję i ciągle się z tym spotykam"

Kamil Frątczak
07 lutego 2023, 10:38 • 1 minuta czytania
Magdalena Boczarska jest jedną z popularniejszych i bardziej lubianych polskich aktorek. W poniedziałek (6 lutego) była gościnią podcastu "WojewódzkiKędzierski". W trakcie wywiadu odniosła się do komentarzy, które krytykują różnice wieku w związkach. Aktorka od prawie dziesięciu lat jest związana z Mateuszem Banasiukiem. W rozmowie przyznała, że wciąż jest krytykowana za związek z dużo młodszym mężczyzną.
Magdalena Boczarska krytykowana za związek z Mateuszem Banasiukiem Fot. Mateusz Jagielski/East News

Magdalena Boczarska w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim opowiedziała o krytyce, z którą wciąż musi się mierzyć w kontekście swojego partnera Mateusza Banasiuka. Artystka uważa, że w naszym kraju wciąż komentowane są różnice wieku w relacjach damsko-męskich.

Generalnie ciągle panuje ostracyzm i znam wiele związków, które nie ujawniają się ze swoim uczuciem właśnie ze strachu przed oceną społeczną albo nie mają siły, czy ochoty się z tym mierzyć.Magdalena Boczarska"WojewódzkiKędzierski"

Aktorka zdradziła gospodarzom programu, że nieustannie czuje się oceniana, będąc w związku z młodszym o 7 lat mężczyzną. "Ja właśnie na swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że ja to czuję i, pomimo tego, że właściwie jesteśmy już 10 lat prawie razem, ciągle się z tym spotykam" – przyznała aktorka.

Niestety artystkę najbardziej boli fakt, że niestety większość osób komentuje ich związek w sieci. "W oczy nikt (nic nie powiedział – przyp.red.), bo nie miałby odwagi" – podsumowała Boczarska.

Boczarska o swojej terapii i chorobie alkoholowej ojca

Magdalena Boczarska w rozmowie z Magdaleną Mołek zaznaczyła, że choć w życiu może liczyć na wielkie wsparcie rodziny, to w utrzymaniu dobrego zdrowia psychicznego pomaga jej specjalista.

– Mam cudowną rodzinę, mam partnera, mamę, mam bliskie osoby, które mnie wspierają, ale z dumą mówię, nie wstydzę się do tego przyznać, że jestem od prawie dwóch lat w terapii. Mówię o tym z olbrzymią dumą, bo uważam, że to jest powód do dumy, a nie do wstydu – powiedziała.

Gwiazda opisała też, jak zaczynała swoją psychoterapię. Okazuje się, że odkryła jej potrzebę całkiem przypadkowo. Wspomniała o swoim dzieciństwie i domu, w którym był obecny alkohol.

– Poszłam z moim synkiem (do lekarza – przyp.red), który nie spał po nocach, i szukałam pomocy i konsultacji. I pani po jednym zdaniu zadała mi pytanie, które mnie kompletnie zatrzymało. Zapytała mnie, czy ktoś w mojej rodzinie, a mam tatę artystę, któremu też nie był obcy alkohol na pewnym etapie życia, czy znam to z dzieciństwa. Nie nazwała tego dorosłym dzieckiem alkoholika, ale gdzieś stan, który w sobie noszę, pod to podlegał – relacjonowała.

– Jak się jej do tego przyznałam, powiedziała mi, że to jest bardzo charakterystyczne dla takich osób i powiedziała, że mam w sobie permanentne poczucie kontroli. Zapytała, czy zdaję sobie z tego sprawę. I to mi dało bardzo dużo do myślenia – podsumowała.