Król James dokonał niemożliwego! Ten rekord wydawał się nie do pobicia
- LeBron James rozgrywa swój 20. sezon w koszykarskiej lidze NBA
- "Król James" czterokrotnie sięgał po mistrzowski tytuł w elicie basketu
- 38-letni koszykarz dwukrotnie był mistrzem olimpijskim (2008 i 2012)
Stało się to, co stać się musiało. Trzeba jednak przyznać, że dopóki w lidze NBA nie pojawił się LeBron James, trudno było sobie wyobrazić, żeby którykolwiek z koszykarzy był w stanie wdrapać się na szczyt listy najlepiej punktujących w historii ligi. A jednak, w swoim 20. sezonie występów w koszykarskiej elicie, "Król James" dokonał niemożliwego.
Kolejny raz okazało się, jak to było przed laty w reklamie firmy Adidas, że "Niemożliwe nie istnieje". Zwłaszcza wtedy, kiedy do gry wkracza 38-letnia legenda NBA. LeBron minionej nocy zdobył 38 punktów w meczu Los Angeles Lakers z Oklahoma City Thunder. Gospodarze przegrali 130:133, ale najważniejsze wydarzyło się w końcówce trzeciej kwarty meczu.
Jabbar przekazał piłkę Jamesowi
Na jedenaście sekund przed końcem tej części LeBron trafił za dwa punkty, wyprzedzając tym samym na czele listy wszech czasów Kareema Abdula-Jabbara. James rzucił do kosza i mecz został przerwany. Na boisku pojawili się najważniejsi, którzy pogratulowali sukcesu wielkiemu koszykarzowi. Skrzydłowy LA Lakers nie ukrywał wzruszenia całą sytuacją.
– Nie wymarzyłbym sobie tego lepiej, nie byłoby przyjemniej. Ja pier..., dziękuję wam – powiedział krótko wyraźnie wzruszony James.
Wzruszeni byli zresztą wszyscy, łącznie z poprzednim rekordzistą. Abdul-Jabbar był obecny na meczu i wyściskał swojego następcę. Doszło nawet do symbolicznego przekazania piłki, co spotkało się z owacją ze strony kibiców w hali Crypto.com Arena w Los Angeles.
LeBron lepszy od Jordana i innych?
Po wykręceniu nowego rekordu, który aktualnie brzmi 38 390 punktów, błyskawicznie pojawiły się pytania dotyczące tego, czy LeBron James jest najlepszym koszykarzem w historii.
Wielu ekspertów uważa, że pobicie rekordu Jabbara może uprawniać do takich określeń względem zawodnika Lakers. Czterokrotny mistrz NBA (2012, 2013, 2016, 2020), dwukrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich (2008 i 2012), do tego będący na czwartym miejscu wśród najlepiej asystujących w NBA. Dokładając do tego liderowanie pod względem punktów, wydaje się, że James może być traktowany w charakterze tego najlepszego.
Jak to jednak bywa w przypadku niemal każdej dziedziny życia, również pozasportowej, trudno jest przekonać wszystkich do jednego kierunku. Kibice koszykarscy równie wysoko stawiają takie legendy, jak: Bill Russell, Michael Jordan czy Kobe Bryant.
Każdy z wymienionych był wybitny i trudno jest wskazać, jakie szczegóły mogą decydować o ostatecznym wyborze tego najlepszego. Przykładowo, Russell zdobył w swojej karierze aż 11 tytułów mistrza NBA. Takiego pułapu James nie zdoła już osiągnąć.
Rekord Jamesa światowym wydarzeniem
Wynik osiągnięty przez gwiazdora NBA to historyczny moment. James znalazł się na ustach świata, nie tylko tego związanego z koszykówką. W mediach społecznościowych można znaleźć mnóstwo analiz związanych z karierą urodzonego w Akron w stanie Ohio zawodnika.
Rewelacyjne jest np. przeanalizowanie każdego trafionego rzutu, który wykonał LBJ podczas swojej kariery w NBA. Prawie 40 tysięcy punktów zawartych w jednym filmie.
Ciekawostką jest również reakcja ze strony Google. Jeśli wpiszemy w wyszukiwarce "LeBron James", pojawi się symboliczna grafika, odnotowująca sukces koszykarza.
Warto spróbować, polecamy!
Czy James osiągnie rzeczone 40 000 punktów? Wiele wskazuje na to, że utrzymując odpowiednie zdrowie i tempo zdobywanych oczek, LeBron nie powinien mieć problemu z podkręceniem swojego rekordu. Koszykarz zadeklarował, że chciałby zagrać na boisku razem ze swoim synem, zamykając tym samym koszykarską drogę na zawodowych parkietach.
James na swojego syna Bronny'ego przynajmniej do 2024 roku. Obecnie jest on koszykarzem uniwersyteckiego Sierra Canyon School w Los Angeles. Najstarszy z synów najlepszego strzelca w historii NBA ma 18 lat i podobno całkiem niezłe papiery na granie. Musi jednak skończyć granie uniwersyteckie i wówczas myśleć o graniu z... ojcem na parkiecie.