Ciała dwóch mężczyzn i morze krwi w mieszkaniu. Na wszystko patrzyły dzieci

Agnieszka Miastowska
08 lutego 2023, 15:51 • 1 minuta czytania
Policjanci, którzy zjawili się na miejscu, musieli być w ciężkim szoku. W jednym z mieszkań w Bydgoszczy doszło do krwawego morderstwa, a następnie samobójstwa. Na wszystko musiały patrzeć dzieci i była żona oprawcy. Jej były mąż postanowił na oczach całej rodziny zabić jej nowego partnera.
Bydgoszcz - morderstwo i samobójstwo. Ojciec zabił na oczach dzieci Polska Press/East News

Morderstwo i samobójstwo na oczach dzieci

Do horroru doszło w jednym z bloków w Bydgoszczy. Strażacy umożliwili policjantom siłowe wejście do mieszkania. Policjanci znaleźli w środku dwóch nieżyjących mężczyzn w wieku 25 i 22 lat, dwie przerażone dziewczynki - 5-latkę i 3-latkę - i ranną 71-latkę.

Wszystko wydarzyło się 7 lutego w godzinach wieczornych. Około godziny 18:00 do mieszkania wynajmowanego przez jego byłą żonę Yanę i jej rodzinę wtargnął 25-letni Stefan. Mężczyzna rzucił się na 22-letniego Mykolę, obecnego partnera swojej już byłej żony.

Zaatakował go w obecności dwójki swoich dzieci. Jak podaje "Fakt", mężczyzna w amoku rzucił się także na 25-letnią Yanę i jej 71-letnią matkę. Prawdopodobnie w szoku po tym, czego dokonał, próbował odebrać sobie życie. Policję wezwali sąsiedzi ukraińskiej rodziny, zaniepokojeni krzykami dochodzącymi z mieszkania.

- O godz. 18:30 policjanci z Bydgoszczy odebrali zgłoszenie dotyczące awantury domowej w jednym z mieszkań w centrum miasta. Po przybyciu na miejsce, na klatce schodowej, zastali leżącą na ziemi 25-letnią nieprzytomną kobietę, z licznymi obrażeniami ciała - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa policji w Bydgoszczy. "Fakt" ustalił, że obie kobiety trafiły do bydgoskich szpitali. 25-latka w szaleńczym ataku swojego byłego męża doznała bardzo ciężkich obrażeń ciała. - Dzieci, które nie doznały obrażeń fizycznych, przebywają w placówce opiekuńczej na terenie Bydgoszczy, gdzie objęte są specjalistyczną pomocą - poinformowała portal Monika Chlebicz.

"Super Express" podaje natomiast, że powodem awantury były najprawdopodobniej dzieci ukraińskiej pary. 25-latek miał przyjechać do Polski jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę, a kobiety z dziećmi to uchodźczynie.

Czytaj także: https://natemat.pl/467219,nowe-fakty-ws-czlowieka-ktory-odgryzl-kobiecie-kawalek-ucha