"Dziś myślę: Boże, jakie to było głupie". Woźniak-Starak o aferze z Dodą sprzed lat
- Agnieszka Woźniak-Starak jest nadal w szoku, gdy widzi Edwarda Miszczaka jako szefa konkurencyjnej stacji. Powiedziała, co myśli o jego obecnych kontaktach z Dodą
- Od jej spięcia z Rabczewską minęło wiele lat. Jak dziś dziennikarka TVN podchodzi do tego tematu?
Edward Miszczak pracował w TVN przez 25 lat. Wydawało się, że ma dobry kontakt ze swoimi pracownikami m.in. Agnieszką Woźniak-Starak. Przypomnijmy, że rozkwit jej dziennikarskiej kariery nastąpił właśnie "za czasów Miszczaka".
Kilka miesięcy temu okazało się jednak, że długoletni szef stacji TVN przechodzi do konkurencji. I tak nową, wiosenną ramówkę omawiał już na konferencji prasowej Polsatu.
Prowadząca "Dzień dobry TVN" w rozmowie z Plejadą przyznała: – Z zainteresowaniem obserwuję to wszystko, bo ta sytuacja jest abstrakcyjna. Akurat w dniu, kiedy Polsat miał konferencję ramówkową ja nagrywałam wywiad z Wojtkiem Mecwaldowskim, który był na tej konferencji. Rozmawialiśmy o tym, że to jest surrealistyczne, że Edward przemawiał na konferencji Polsatu. Na pewno jest to ciekawe zjawisko. Lubię, jak coś się dzieje. Nigdy nie wiadomo co z takiego przetasowania wyniknie.
Po głośnym transferze Miszczaka wielu zastanawiało się, co z jego współpracą z Dodą. Dodajmy, że przed zmianą dyrektora stacji Rabczewska pojawia się na imprezach, realizowała nawet swoje programy i miała już pomysł na następne show w Polsacie.
A przecież przed laty Doda i Miszczak zaliczyli spięcie. Wszystko to w konsekwencji wywiadu Agnieszki Woźniak-Starak z córką Pawła Rabczewskiego (ojca Doroty) z nieformalnego związku. Rozmowa ukazała się w programie "Na językach" i dała niekorzystny pogląd na najbliższych wokalistki.
Sprawa trafiła nawet do sądu. Z kolei piosenkarka i dziennikarka spotkały się na jednej z imprez branżowych. Miało dojść między nimi do szarpaniny. W wyniku całej tej sytuacji Doda miała dostać bana na występy w TVN.
Woźniak-Starak skomentowała pojednanie Dody z Miszczakiem i wróciła do afery sprzed lat
Dziś, gdy Miszczak jest już w Polsacie, jego kontakt z Rabczewską zupełnie się zmienił. Teraz mają dobrą relację. Woźniak-Starak powiedziała, co o tym myśli i wróciła do swojej kłótni z Dodą sprzed lat.
– To jest stara historia, a w moim życiu wiele się od tamtej pory wydarzyło. Mam dzisiaj do tego zupełnie inne emocje – przyznała.
– Edward gdzieś powiedział, że on jest menedżerem, który dopiera sobie ludzi do pracy, ja to rozumiem. Robienie telewizji to jest robienie biznesu. On ma pełną wolność w decydowaniu o tym, z kim będzie pracował. Z dzisiejszej perspektywy, jak patrzę na tę sytuację, mądrzejsza o parę lat i parę życiowych doświadczeń, to bardzo się dziwię, że wtedy kosztowało mnie to tyle nerwów, bo ja rzeczywiście traktowałam to bardzo poważnie. Dziś myślę: Boże, jakie to było głupie. Jak czasem spojrzysz na coś z perspektywy, to masz taką myśl: Boże, czym ty się dziewczyno przejmowałaś – dodała.
A czy Woźniak-Starak i Doda kiedyś się pogodzą? Dziennikarka przyznała, że na razie nie miały okazji, aby "podać sobie rękę". – Nie spotykamy się (z Dodą – przyp. red.), nigdy się nie spotkałyśmy. Może bywamy na innych imprezach. Nie jest to specjalnie robione – wyjaśniła.