Polka zatrzymana we Włoszech. Wpadła podczas akcji przeciw gangsterom
- W weekend we Włoszech miał kolejny incydent przestępczy z udziałem Polki
- Kobieta obiecała starszemu Włochowi seks, ale chciała go tylko okraść. Została zatrzymana
We włoskiej miejscowości Castel Volturno w regionie Kampanii doszło do incydentu, w którym poszkodowany został 69-letni mężczyzna. Przy okazji okazało się, że policja z Departamentu Terytorialnego Mondragone przeprowadzała akurat akcję skierowaną przeciw przestępczości zorganizowanej. Podczas tych działań wpadła też 43-letnia Polka z Villa Literno we Włoszech.
Polka we Włoszech chciała okraść 69-latka
Kobieta wcześniej okradła swojego klienta. Polka obiecała 69-letniemu mężczyźnie stosunek seksualny. Zanim policja przybyła na miejsce kobieta wyrzuciła też portfel z dokumentami 69-latka oraz gotówką w wysokości 170 euro w ogrodzie u sąsiadów tego mężczyzny.
Kiedy policjanci ją przeszukali, miała przy sobie też 225 euro, które zostało skonfiskowane przez organy ścigania. Z informacji przekazanych przez Włochów wynika, że Polka odpowie za kradzież kwalifikowaną oraz naruszenie środka zapobiegawczego w postaci zakazu powrotu na teren gminy Castel Volturno.
Pod koniec stycznia pisaliśmy z kolei o tym, że 32-latek z Włoch umówił się na randkę przez internet z Polką. Jednak ona sama się tam nie pojawiła, a kilku bandytów.
Jak informowały wówczas włoskie media, młody mężczyzna poznał Polkę na czacie. Oboje najpierw pisali do siebie, potem rozmawiali przez telefon i w końcu umówili się w Via Casilina na spotkanie. Tej "randki" Włoch jednak nie zapomni do końca życia.
To spotkanie nie skończyło się bowiem dla niego dobrze. 32-letni mężczyzna z Rzymu, mieszkający we Frascati, po pojawieniu się na miejscu został pobity i okradziony przez gang rabusiów.
Pod koniec stycznia Polka wraz z grupą znajomych napadała Włocha
Mężczyźnie udało się szybko uciec i zadzwonić na policję, która ich zatrzymała. Postawiono im zarzuty porwania oraz dokonania rozboju. W sprawie zatrzymano trzy osoby, to: 25-letnia Aleksandra Benedetta M., jej wspólnik Salvatore E. i jego partnerka Gianna L. W szopie, w której mieszkali, była też ich trójka dzieci w wieku od 5 do 7 lat. Po przeszukaniu budynku policjanci znaleźli także pistolet, nóż i kominiarki, które mieli na sobie bandyci w momencie napadu.
Z kolei na początku stycznia media m.in. we Włoszech i Izraelu obiegła informacja, że Izraelka została dźgnięta na stacji kolejowej w Rzymie. Chciała tam kupić bilet na pociąg na lotnisko. Jak się okazuje, zrobił to bezdomny Polak. Został wówczas szybko zatrzymany. Miał się rzucić na kobietę, kiedy zobaczył u niej żydowskie symbole.
W mediach można było też zobaczyć wideo z ataku. Widzimy na nim mężczyznę trzymającego jasnoniebieską plastikową torbę, który powoli podchodzi do kobiety stojącej przy automacie biletowym i nagle chwyta ją i dźga w klatkę piersiową. Następnie popycha ją na podłogę. Kiedy ona wstaje i zaczyna się z nim zmagać, ten ponownie ją dźga, po czym ucieka.