Waszczykowski wyjawił, na co choruje. Poruszające słowa europosła PiS

redakcja naTemat
17 lutego 2023, 08:04 • 1 minuta czytania
Witold Waszczykowski walczy z ciężką chorobą. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości po raz pierwszy ujawnił, że choruje na stwardnienie zanikowe boczne, które atakuje jego kończyny czy zaburza mowę. Mimo to polityk stara się normalnie funkcjonować i lata do Europarlamentu do Brukseli, gdzie porusza się na specjalnym skuterze elektrycznym.
Witold Waszczykowsku ujawnił, na co choruje. Fot. THIERRY MONASSE / REPORTER

Witold Waszczykowski od dłuższego czasu miał już dolegliwości związane z chorobą, jednak nie wiedział, co mu jest. Początkowo lekarze wskazywali na polineuropatię. Kolejne badania wykazały jednak, że to stwardnienie zanikowe boczne. Choroba atakuje mi kończyny, czy mowę, ale staram się funkcjonować – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" były szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski. Objawy choroby to zanik mięśni kończyn, problemy z mową i stopniowa utrata sprawności ruchowej. Waszczykowski jednak stara się normalnie funkcjonować. Lata do Brukseli, bierze udział w posiedzeniach PE, uczestniczy w pracach komisji. Polityk zdaje sobie sprawę z tego, że sytuacja może nie ulec poprawie. – Staram się jednak funkcjonować. Mam asystę medyczną, mam skuter, który pozwala mi się poruszać. Mówię, piszę, głowa jeszcze pracuje. To jest jednak nieuleczalna choroba, proszę pytać Pana Boga co dalej, ale lepiej niestety już nie będzie – przyznaje. "Super Express" zapytał Waszczykowskiego o zbliżającą się wizytę prezydenta Joe Bidena w Polsce. – Wszyscy spodziewają się, że będzie jakiś gest wobec Ukrainy. Byłoby fantastycznie, gdyby prezydent Biden przekroczył polską granicą i gdzieś pod Lwowem spotkał się z prezydentem Zełenskim. Nie wiem, czy ze względów bezpieczeństwa jest to realne, ale doproszenie ukraińskiego prezydenta byłoby też istotne. Może to być jednak mało realne, ale byłby to wspaniały gest – zaznaczył Waszczykowski.


Waszczykowski od dawna miał problemy z chodzeniem i mówieniem, zarzucano mu bycie pod wpływem alkoholu

Problemy z mówieniem i chodzeniem pojawiły się u Waszczykowskiego już przed ponad rokiem. Wcześniej politykowi zarzucono bycie pod wpływem alkoholu. Witold Waszczykowski wywołał burzę wokół swojej osoby po jednej z sierpniowych audycji w 2021 roku w TOK FM. Radiowi słuchacze, a także internauci oskarżyli europosła o bycie nietrzeźwym na antenie.

] Były minister spraw zagranicznych szybko odpowiedział na zarzuty. Jak sam przyznał, zmaga się z poważną chorobą. Wtedy jeszcze wydawało się, że cierpi na coś innego. Na pytanie, czy jest "wczorajszy", odpowiedział: "Dzisiejszy, ale z poważną chorobą - polineuropatią, która m.in. takie ma objawy obok innych jak niedowład kończyn. Niestety muszę odpowiedzieć wszystkim nienawistnikom". Jak wynikało już wówczas z rozmowy polityka z "Super Expressem", jego choroba postępowała. – Ta choroba objawia się bezwładnością kończyn, mam też już problemy z mówieniem, trudno mi chodzić, czasem wypadają rzeczy z ręki. (...) Nie ma szans raczej na poprawę. Nadzieja jest taka, że to się skończy parkinsonem, a nie alzheimerem – wyznał Waszczykowski. Europoseł zaznaczył wtedy, że nie wie, jaka może być przyczyna jego przypadłości. – Jedyne co znaleziono to drastycznie niski poziom witaminy B12 w organizmie. Dostałem serię zastrzyków i w dalszym ciągu trwa poszukiwanie przyczyn. Przechodzę rezonansy i czekam – dodał.