Stramowski dla naTemat o filmie "Pokusa" i hejcie. "Wiem, jak działają komentarze" [TYLKO U NAS]

Kamil Frątczak
21 lutego 2023, 15:44 • 1 minuta czytania
Pod koniec stycznia miała miejsce premiera najnowszej produkcji "Pokusa" na podstawie książki Edyty Folwarskiej. Film wyreżyserowała Maria Sadowska, a w jedną z głównych ról wcielił się Piotr Stramowski. U jego boku wystąpiła Helena Englert czy Andrea Preti. W najnowszym wywiadzie dla naTemat aktor opowiedział o pracy przy filmie. Nawiązał również do negatywnych komentarzy i hejtu, jaki pojawia się w sieci.
Stramowski dla naTemat o filmie "Pokusa", współpracy z Sadowską i hejcie Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Chociaż książka Edyty Folwarskiej początkowo miała okazać się typowym "romansidłem", zamysł książki zmienił się o 180 stopni. Jak się okazało jednym z argumentów był czynnik społeczny. Autorka przyznała, że wydawca poprosił, by napisał erotyk, ponieważ "kobiety nie mają dobrego seksu i chcą o nim chociaż poczytać, a potem go obejrzeć".

I taki właśnie okazał się film Marii Sadowskiej. Reżyserka miała już doświadczenie w kręceniu scen erotycznych, chociażby przy produkcji "Dziewczyny z Dubaju". Jednak jak sama podkreślała, filmem chciała przekazać znacznie więcej, niż zaprezentować stricte sceny seksu. Piotr Stramowski w rozmowie z naTemat nawiązał do współpracy z Sadowską.

Bardzo dobrze (wspominam tę współpracę - przyp. red.). To była szybka, zgrana praca. Mam wrażenie, że jakoś wszyscy się dobrze czuliśmy na planie. Z Marysią już pracowałem wcześniej, także nie musieliśmy się "docierać", bo znaliśmy się. Piotr Stramowskiw rozmowie dla naTemat

Czytaj także: Autorka "Pokusy" o scenach erotycznych. Nawiązała do tego, jaki seks Polki mają w domu

Aktor opowiedział jak wyglądała praca przy "Pokusie". Nawiązał do współpracy z aktorami, a także wspomniał o "aktorskim trójkącie" i swoich odczuciach po obejrzeniu filmu.

– Super współpraca z aktorami – z Heleną Englert, Andreą Prettim. Stworzyliśmy, mam wrażenie, fajny trójkąt aktorski, który gdzieś tam funkcjonuje na ekranie. Pierwszy raz widziałem film na premierze i mi się podobał. Uważam, że jest filmem lekkim, który porusza ważne tematy (...) takie kino mieliśmy zrobić i moim zdaniem to się udało – poinformował Stramowski.

Na koniec aktor przyznał, że jest zadowolony z efektów pracy na planie. Pomimo tego zdradził, że zawsze mogłoby być lepiej i "można byłoby masę rzeczy poprawić". Żartobliwie nawiązał do słów Roberta Burneiki, mówiąc "Nie ma lipy, kurde" i zaprosił widzów do kin.

Piotr Stramowski o negatywnych komentarzach i hejcie w sieci. Ma pewną teorię...

Zdania widzów po obejrzeniu "Pokusy" są mocno podzielone. W sieci pojawiły się nieprzychylne komentarze. W serwisie Filmweb na ponad 1000 oddanych głosów film na ten moment otrzymał ocenę 2,9 gwiazdki na 10 możliwych. W rozmowie z naTemat Piotr Stramowski nawiązał do hejtu w sieci i zdradził, że wie, jak to działa.

Nie czytam komentarzy. Tak się cieszę, że jestem od tego wolny (...) Nie chcę się sugerować opiniami innych osób. Wiem, jak te komentarze też działają, że są algorytmy. Wiem też, że są ludzie, którzy piszą negatywne rzeczy, bo też się tym zajmują i biorą za to pieniądze, wiem, że są boty. Poznałem podczas mojej pracy bycia aktorem wiele takich myków niefajnych i po prostu nie chcę w to wchodzić, bo mnie to nie interesuje.Piotr Stramowskiw rozmowie dla naTemat

Czytaj także: Stramowski pierwszy raz tak szczerze o rozwodzie z Warnke. "Walczyliśmy dwa lata"

Uczestnik najnowszej edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" przyznał, że żyjemy w świecie pełnym oceniania, które jest wszechobecne. Jak sam przyznał, pomimo tego zamierza żyć inaczej i nie ulegać pokusom otoczenia.

– Staram się być daleki od oceny. Cały czas powtarzam, że bycie byłoby piękniejsze, gdybyśmy nie oceniali. Ale żyjemy w systemie ocen od samego początku, więc jesteśmy do tego przyzwyczajeni, jak do tego, że świeci słońce czy jest ciemno. Nie wyobrażamy sobie innego życia, ale to życie istnieje, tzn. mogłoby istnieć i bardziej w tę stronę idę – podsumował.

Naprawdę, nie oceniając innych i nie przejmując się ocenami, bylibyśmy szczęśliwsi!Piotr Stramowskiw rozmowie dla naTemat