Trump skomentował wizytę Bidena w Ukrainie. Wspomniał o III wojnie światowej
- Prezydent USA Joe Biden w poniedziałek odwiedził Ukrainę. Przywódca USA jest obecnie w Warszawie, gdzie trwa jego dwudniowa wizyta
- Wizyta Bidena w Ukrainie bardzo rozzłościła Donalda Trumpa. Dał temu wyraz w serwisie Truth Social
- Donald Trump chce ponownie startować w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku. Na pewno będzie miał konkurencję w swojej partii
- Swój start ogłosiła już jego była podwładna Nikki Haley. To była gubernatorka Karoliny Południowej i ambasadorka ONZ za kadencji Trumpa
Trump skomentował wizytę Bidena w Ukrainie
Donald Trump zasugerował we wpisie w serwisie Truth Social, że Joe Biden "systematycznie, ale być może nieświadomie, popycha USA w to, co wkrótce może być III wojną światową". "Jak bardzo to szalone?" – zastanawiał się retorycznie były prezydent USA.
Donald Trump ma zamiar znów walczyć o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wie nawet, do kogo zadzwoni, kiedy tak się ewentualnie stanie. - Zadzwonię do dwóch osób: Putina i Zełenskiego. Tej samej nocy, gdy ogłoszone zostanie moje zwycięstwo. Powiem im: musimy się spotkać. Gwarantuję, że będę w stanie rozwiązać ten problem. Zawrzemy porozumienie w ciągu 24 godzin - powiedział Trump podczas przemówienia do swoich zwolenników na Florydzie.
Trump chce być znów prezydentem, ale ma konkurencję wśród Republikanów
Dodajmy, że Republikanie są podzieleni ws. startu Trumpa. Nikki Haley, była gubernatorka Karoliny Południowej i ambasadorka ONZ, ogłosiła też, że jest kandydatką na prezydentkę USA w 2024 roku. "Teraz nie jest czas na powstrzymywanie się. Teraz jest czas na silną i dumną Amerykę" – napisała niedawno na Twitterze, linkując do wideo z kampanii.
Jest ona drugim głównym kandydatem republikańskim, który chce się ubiegać o ten urząd. Jej były szef, Donald Trump, ogłosił to w listopadzie.
Przypomnimy, że Haley w 2021 roku mówiła, że nie rzuci wyzwania Trumpowi. W ostatnich miesiącach zmieniła jednak swoje stanowisko, powołując się na potrzebę "zmiany pokoleniowej". Inni Republikanie, którzy są typowani do rozpoczęcia własnych kampanii o Biały Dom, to gubernator Florydy Ron DeSantis i były wiceprezydent Mike Pence.
Biden w poniedziałek był w Kijowie
Przypomnijmy jeszcze, co mówił jednak Biden w Kijowie. Jak stwierdził, podczas konferencji z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, Ukrainie pomaga ponad 50 krajów. Od Japonii po USA. – Wiodące gospodarki świata zmuszają Rosję do płacenia ogromnej ceny – powiedział prezydent USA. Biden zauważył też, że Ukraińcy przypominają światu, "co znaczy odwaga".
"Rok później Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami, tak, jak cała Ukraina. Kijów skradł część mojego serca" - podkreślił. Kolejne duże przemówienie Biden wygłosi we wtorek o godz. 17.30 w Warszawie.