Dramatyczne dane o zabitych cywilach w Ukrainie. "To wierzchołek góry lodowej"
- ONZ podało szacunkowe dane dotyczące tego, ilu cywilów zginęło od początku wojny
- W połowie stycznia ukraińskie władze podały, że śmierć poniosło 9 tysięcy cywilów, w tym 453 dzieci
- Cywile ginęli często w momencie, kiedy wykonywali zwykłe codzienne czynności, jak kupowanie jedzenia czy wyjście po wodę
Ilu cywilów zginęło od początku wojny w Ukrainie?
Zgodnie z danymi ONZ, przedstawionymi 21 lutego, w ciągu ostatniego roku - od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę - zginęło co najmniej 8006 cywilów, a rannych zostało co najmniej 13 300 osób. Eksperci od razu podkreślili jednak, że dane te mogą być zaniżone. Rosjanie nie respektowali bowiem żadnych zasad, a cywile byli zabijani w każdym możliwym momencie – gdy wyszli z domu, by uzupełnić zapasy czy podróżowali do rodziny.
Rosyjscy żołnierze nie oszczędzali nikogo i od początku wojny słyszeliśmy doniesienia o zabójstwach dzieci, kobiet i starców. ONZ szacuje, że większość poległych cywilów to mężczyźni. Według Misji Obserwacyjnej ONZ ds. Praw Człowieka w Ukrainie mężczyźni stanowili 61,1 proc. potwierdzonych ofiar wśród cywili. Kobiety stanowiły 39,9 proc. Zginęło minimum 487 dzieci, a 954 zostało rannych. Ludzie ginęli głównie od ataków lotniczych lub wybuchów pocisków. Bombardowane były placówki cywilne – szpitale, szkoły, przedszkola, domy kultury. Co więcej, Rosjanie stosowali gwałt jako narzędzie terroru i przemocy.
Gwałt to strategia wojskowa Rosjan
Wykorzystywane seksualnie były nastolatki, dziewczynki i chłopcy. ONZ stwierdziło bez wątpliwości, że gwałty to "strategia wojskowa" Rosji. Świadczył o tym, chociażby fakt, że żołnierze Putina dostają viagrę, czyli tabletki stosowane w leczeniu zaburzeń erekcji i są zachęcani do stosowania przemocy seksualnej wobec Ukrainek.
Specjaliści ONZ wskazują, że potwierdzono ponad 100 przypadków przemocy seksualnej dokonywanej na ludności ukraińskiej oraz setki przypadków uprowadzeń czy zatrzymań. Na potwierdzenie nadal czekają doniesienia o zbrodniach w okupowanych przez Rosję regionach Mariupola (obwód doniecki) oraz Łysyczańska, Popasnej i Siewierodoniecka (obwód ługański).
Jak jednak w naTemat pisała Helena Łygas w reportażu o gwałconych Ukrainkach: "Osoby, które pracowały na telefonach zaufania dla uchodźczyń z Ukrainy, są pewne, że kobiet, które zostały zgwałcone przez rosyjskich żołnierzy, są setki, jeśli nie tysiące". Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka także przyznaje, że podane dane to jedynie wierzchołek góry lodowej. "Żniwo wśród ludności cywilnej jest nie do zniesienia. Z powodu braków energii elektrycznej i wody w mroźnych miesiącach zimy prawie 18 milionów ludzi pilnie potrzebuje pomocy humanitarnej. Około 14 milionów osób musiało opuścić swoje domy" – podkreślił.
Co ciekawe, stacja Sky News z pomocą swoich ekspertów przeprowadziła analizę, z której wynika, że najwyższą liczbę ofiar i rannych wśród cywili w Ukrainie odnotowano w marcu 2022 roku. W kolejnych miesiącach liczba cywliów, którzy ginęli lub zostali ranni, zaczęła stopniowo spadać.