Nie wszyscy są zadowoleni po podpisaniu paktu senackiego. "Myśleli, że będzie to coś więcej"
- Pierwszy pakt senacki został zawarty przez ugrupowania opozycyjne: KO, Lewicę i PSL przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku
- We wtorek 28 lutego opozycja podpisała drugą wersję paktu
- W deklaracji wspólnego startu nie wymieniono jednak samorządowców
W Senacie we wtorek 28 lutego opozycja ogłosiła podpisanie paktu senackiego. W konferencji wzięli udział poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński, senator Polski 2050 Jacek Bury, poseł Lewicy Dariusz Wieczorek, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) oraz prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz (Ruch "Tak! Dla Polski").
Politycy zaangażowani w projekt przekonują, że każdy, kto chce odsunąć PiS od władzy, powinien do tego paktu przystąpić.
Frankiewicz o wspólnym zjednoczeniu. "Musimy się dogadać"
Samorządowców reprezentował były prezydent Gliwic, senator Zygmunt Frankiewicz, który powiedział w rozmowie dla Onetu, że niektórzy samorządowcy liczyli, że Ruch będzie występował jako strona porozumienia w formule "4+1".
– Niektórzy myśleli, że będzie to coś więcej, ale to i tak dużo, jak na podmiot, który funkcjonuje na scenie politycznej od nieco ponad roku – mówił w rozmowie dla portalu.
Frankiewicz zauważył, że najważniejszy jest jednak sukces wyborczy i odsunięcie partii rządzącej od władzy. – Idziemy do wyborów zjednoczeni, pod wspólnym szyldem, więc uważam, że tak powinniśmy do tego podchodzić. Widzimy szacunek i docenienie samorządowców, więc teraz musimy dogadać się tak, żeby ten potencjał został wykorzystany, a nie szukać czegoś, co nas podzieli – powiedział.
Ugrupowania opozycyjne podpisały tzw. pakt senacki
Jak już dzisiaj informowaliśmy, opozycji udało się zawrzeć porozumienie dotyczące startu w wyborach parlamentarnych. Oznacza to, że kolejny "pakt senacki" stał się faktem, a dzięki wystawieniu tylko jednego kandydata na senatora w poszczególnych okręgach opozycja ponownie może zdobyć większość w Senacie.
– Powstał pakt senacki. Ta nazwa się przyjęła. Inicjatorami, pomysłodawcami i w dużej części wykonawcami tego projektu byli prezydenci miast. To samorząd angażował się w to, aby jednoczyć opozycję. Przed nami wybory, które będą najważniejsze od 1989 roku. Odtwarzamy pakt senacki jako dobry pomysł – przekazał mediom Frankiewicz.
Z kolei Kierwiński dodał: "Otwieramy się na inne środowiska, ponieważ wiemy, że tylko bycie razem w tych wyborach gwarantuje sukces. Pakt senacki to narzędzie, do tego, aby wygrać wybory senackie". Polityk KO przypomniał także, że "Senat był i jest ostoją demokracji, normalności. Mamy nadzieje, że ten wynik partii opozycyjnych będzie powtórzony".
– Pakt senacki to zobowiązanie wszystkich partii opozycyjnych. My wiemy, jaka jest waga tych wyborów. Wiemy, jak wiele zależy od tego, żebyśmy byli razem i żebyśmy wygrali – wskazał ponadto Kierwiński. Jest on też przekonany, że "kto ze strony opozycji nie będzie startował w ramach tego paktu, będzie wspierał PiS".