Lewandowski bez błysku po kontuzji. Polak zmarnował dwie "setki", ale Barca wygrała

Maciej Piasecki
12 marca 2023, 23:02 • 1 minuta czytania
Słodko-gorzki smak miał powrót do gry w Barcelonie Roberta Lewandowskiego. "Lewy" w niedzielny wieczór zaliczył przeciętne spotkanie, bez zdobyczy bramkowej. Barcelona wygrała jednak 1:0 (0:0), ogrywając Athletic Bilbao na jego terenie. Gola na wagę trzech punktów dla Barcy zdobył Raphinha.
Robert Lewandowski wrócił do składu Barcelony po kontuzji. Polski napastnik daleki jest od optymalnej formy. Fot. IMAGO/Cesar Ortiz / PRESSIN/Imago Sport and News/East News

Dumę Katalonii w niedzielny wieczór czekało trudne wyzwanie. Mecz na Estadio San Mames to poważna przeprawa dla każdej przyjeżdżającej do stolicy Kraju Basków. Choć trzeba przyznać, że Athletic Bilbao zdobywając w ostatnich 17 meczach – dokładnie 17 punktów, gra poniżej swoich możliwości i oczekiwań kibiców.

Liderzy ligi hiszpańskiej przyjechali jednak powiększyć przewagę nad Realem Madryt z sześciu do dziewięciu punktów. I to tuż przed El Clasico, które już w niedzielę (tj. 19.03) na Spotify Camp Nou. Barcelona przyjechała ze zdrowym Robertem Lewandowskim, o czym wspominał praktycznie co drugi wpis na klubowych profilach Barcy w mediach społecznościowych.

"Dużo rozmawiamy z Robertem o futbolu. Lewandowski jest jak Messi czy Ronaldinho, możemy go tak zestawić. On zmienił mentalność drużyny. To nasz lider, a piłkarze będący wokół niego rozwijają się. Widać, że dla niego komunikacja to klucz, dlatego też dużo rozmawiamy. To wartościowe wymiany zdań." – komplementował Polaka trener Barcelony Xavi Hernandez podczas przedmeczowej konferencji prasowej.

"Wygrywaliśmy mecze bez Lewandowskiego, to prawda. Ale prawdą też jest to, że bardzo nam brakowało jego obecności na boisku. Atakujemy lepiej, kiedy Lewandowski gra w drużynie. To dla nas kluczowy gracz" – wyjaśniał realia "z" i "bez" RL9 szkoleniowiec katalońskiego klubu.

Błyskawiczna okazja "Lewego"

Lewandowski miał świetną sytuację już w 16. minucie spotkania. Polak idealnie uwolnił się spod formacji defensywy rywala po zagraniu Frenkiego de Jonga, ale w najważniejszym momencie RL9 popełnił minimalny błąd techniczny. "Lewy" źle dotknął piłkę butem i ta odjechała mu za daleko, żeby podciąć futbolówkę nad interweniującym bramkarzem.

Katalończycy mieli też sporo szczęścia, bo w 34. minucie gości uratowała poprzeczka. Po rzucie rożnym świecie głową uderzył Raul Garcia. Bramkarz Barcy Marc-Andre ter Stegen wyciągnął się jak struna, ale tylko szczęście pozwoliło uniknąć utraty bramki.

Barcelona przetrwała trudny moment, a w doliczonym czasie gry wyprowadziła skuteczny atak. W rolach głównych wystąpili Sergio Busquets oraz Raphinha. Ten pierwszy obsłużył celnym podaniem napastnika, a Brazylijczyk popisał się ładnym uderzeniem, tuż przy słupku.

To była praktycznie ostatnia akcja pierwszej części. Sędzia początkowo odgwizdał pozycję spaloną, ale po konsultacji z wozem VAR, uznał prawidłowo zdobytego gola.

Dodajmy, że poza wcześniej wymienioną sytuacją, Lewandowski pierwsze 45 minut zaliczył niemal anonimowe. Polak powalczył jeszcze w jednym z pojedynków główkowych, po których domagał się zagrania ręką i ew. rzutu karnego, a poza tym, bardzo symboliczny występ. Barcelona jednak niewiele kreowała pod bramką rywala.

Lewandowski wycofany z pola karnego

W 51. minucie Lewandowski ponownie dał o sobie znać. "Lewy" wykorzystał szarpnięcie lewą stroną i dośrodkowanie Alejandro Balde. Polak oddał strzał głową z pola karnego, ale nie skierował piłki w światło bramki strzeżonej przez Julena Agirrezabalę.

Dziesięć minut później Lewandowski spróbował uderzenia z ok. 25-30 metrów. To był też sygnał, że Polak szuka kontaktów z piłką zdecydowanie poza strefą pola karnego. Strzał "Lewego" był jednak bardzo niecelny.

Kolejne minuty przebiegały głównie pod znakiem walki wręcz, spoglądając na grę Polaka. Lewandowski przepychał się z obrońcami rywala, szukając przestrzeni i szansy na pomoc drużynie, skoro nie mógł zafunkcjonować w roli skutecznego strzelca.

VAR pomógł liderowi w końcówce

W ostatnich minutach Barcelona zupełnie oddała inicjatywę rywalowi. Ter Stegen miał sporo pracy, broniąc w kilku bardzo, wydawało się, klarownych sytuacjach dla gospodarzy.

Niemiec nie miał jednak nic do powiedzenia w 87. minucie. Gospodarze ruszyli z błyskawicznym atakiem, a w stronę bramki pognał Inaki Williams. Napastnik klubu z Bilbao trafił do siatki, czym wprawił w ekstazę kibiców na trybunach. Jak się jednak okazało, dostrzeżono zagranie piłki ręką w początkowej fazie akcji i gol na 1:1 został anulowany.

Wynik do końca nie uległ już zmianie, Barca dopisała 21 zwycięstwo w 25 spotkaniu.

Warto dodać, że Lewandowski w rozgrywkach LaLiga dotychczas zdobył 15 goli w 21 meczach. Do tego Polak dołożył cztery asysty. RL9 ustrzelił również pięć goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Na słynnym Old Trafford RL9 zakończył trafianie do siatki w sezonie europejskich pucharów, dokładając jednego gola w Lidze Europy UEFA.

Warto także odnotować dwa trafienia "Lewego" w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. Polak miał też okazję zdobyć dublet podczas meczów Copa del Rey.