W Dzień Kobiet klepnął w pośladki pracownicę komendy? Naczelnik został... przeniesiony
- Do tego bulwersującego incydentu miało dojść w Dzień Kobiet (8 marca) w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku
- – Policjant został odwołany, ponieważ zachował się w sposób poniżający, naruszający godność i nietykalność – przekazał Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji
- O całym zdarzeniu zostanie także powiadomiona prokuratura, której zadaniem będzie sprawdzenie, czy nie doszło do przestępstwa
O sprawie pisze RMF24.pl. 8 marca, czyli w Dzień Kobiet, w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku odbyło się spotkanie naczelników wydziałów z policjantkami i pracownicami komendy. To właśnie wtedy naczelnik Wydziału Prewencji miał klepnąć w pośladki pracownicę cywilną komendy.
Naczelnik klepnął w pośladki pracownicę komendy policji w Białymstoku
Policjant został już odwołany ze swojego stanowiska (na stronie KWP w Białymstoku widnieje jedynie nazwisko zastępcy wydziału). Z kolei jak podaje rozgłośnia, "na czas postępowania dyscyplinarnego zostanie przeniesiony do innej jednostki, aby nie spotkał kobiety, której dotyczy ten incydent".
– Policjant został odwołany, ponieważ zachował się w sposób poniżający, naruszający godność i nietykalność – przekazał Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji. Jak dodał, nie wiadomo, kto powiadomił komendanta o tej sytuacji.
Wiadomo natomiast, że o całym zdarzeniu zostanie także powiadomiona prokuratura, której zadaniem będzie sprawdzenie, czy nie doszło do przestępstwa.
RMF FM: Były naczelnik zasłynął zrzucaniem konfetii
Z ustaleń RMF FM wynika, że chodzi o policjanta, o którym już raz było głośno. To on w 2016 roku, w czasie obchodów Święta Niepodległości w Augustowie, miał osobiście zrzucać konfetti ze śmigłowca Straży Granicznej m.in. na głowę ówczesnego wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.
Potem ujawniono też, że do wycinania konfetti dla wiceministra zaangażowano podlaskich policjantów prewencji, którzy byli na służbie. Zieliński tłumaczył jednak wówczas, że w akcji brali udział policjanci, którzy i tak nie wyszliby na patrol, gdyż mieli za krótki staż. – Sprawa jest prześmiewczo rozdmuchiwana, uważam, że jej w ogóle nie ma – tłumaczył ówczesny wiceminister.
Przypomnijmy, że w 2020 roku z funkcją komendanta podlaskich policjantów pożegnał się natomiast Daniel Kołnierowicz i stało się to w atmosferze innego skandalu. Kołnierowicz był jedną z zaufanych osób Jarosława Zielińskiego i, jak ustalono, nawoływał w mediach do pisania anonimów na ówczesną posłankę PO Bożenę Kamińską.
Były komendant szybko dostał jednak nową pracę – został samodzielnym specjalistą w Zespole do spraw Obronności i Ochrony Mienia w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Ustalono też, jakie było uzasadnienie przyjęcia Kołnierowicza do pracy w tej instytucji. Jak przekazano, zdecydowały o tym "złożona przez niego oferta pracy, duże doświadczenie praktyczne i administracyjne związane z działaniami służb mundurowych".