
– To już nie są wyłącznie anonimy. Wiele osób nabrało odwagi i swoje listy podpisuje imieniem i nazwiskiem – przyznaje w rozmowie z naTemat posłanka PO Bożena Kamińska. Parlamentarzystka stała się obiektem ataku szefa podlaskich policjantów po tym, jak ujawniła, z jakimi skargami zwracają się do niej funkcjonariusze.
Policjanci w województwie podlaskim nieraz dawali do zrozumienia, że mają dość tego, jak zarządza nimi komendant Daniel Kołnierowicz, protegowany wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego. Dość mają też swoistej bezsilności. No, bo co ma zrobić policjant, gdy chce się poskarżyć na swego przełożonego?
Kontrolę wysłano właśnie w związku z anonimowymi informacjami od policjantów, jakie ujawniła posłanka z Suwałk Bożena Kamińska. Zdesperowani funkcjonariusze anonimowo opisali, jak od trzech lat muszą całodobowo pilnować domu ministra położonego w Szwajcarii koło Suwałk.
Policjanci w województwie są zmuszani podkreślamy zmuszani do uczestniczenia w mszach świętych!!! Durnych nikomu niepotrzebnych uroczystościach, do których angażowani są policjanci zamiast pracować na ulicy. (...)
Mamy dość chodzić do kościoła za tym panem. Proszę nie wierzyć w zapewnienia komendantów, że policjanci idą z własnej woli! Są zmuszani po to by ten pan patrzył, jak to służby się pięknie organizują, modlą się w kościołach.
Kontrola KGP wykazała jednak niewiele. Naruszenia dyscypliny nie stwierdzono. Uznano jedynie, że doszło do "uchybienia ze strony niektórych przełożonych", którzy wykazali się "zbyt dużą nadgorliwością".
"Ogłośmy na antenie konkurs na najlepszy anonim"
Daniel Kołnierowicz właściwie wprosił się do studia lokalnego Radia 5. "Dzisiaj wyjątkowo – był pierwszy gość, teraz mamy kolejnego gościa. (...) Skąd wizyta drugiego gościa? Otóż pan nadinspektor skontaktował się z nami za pośrednictwem swojego rzecznika, poinformował, że będzie w Suwałkach, chce nas odwiedzić i chce rozmawiać o trudnym temacie. Tym bardziej nam miło" – poinformował prowadzący audycję.
Jeżeli tak bardzo pani Kamińska lubuje się w używaniu anonimów, uważa, że to jest fair, to może proszę bardzo: ogłośmy na antenie konkurs na najlepszy anonim o pani Kamińskiej: o majątku, o podróżach służbowych, o działalności dotychczasowej. Proszę bardzo!
– Ta wypowiedź przeszła moje najśmielsze wyobrażenia. To nie mieści się w głowie, aby osoba, która piastuje tak odpowiedzialne stanowisko, która powinna stać na straży praworządności i bezpieczeństwa, dawała przyzwolenie do bezprawnych ataków – tak "konkurs" komendanta w rozmowie z naTemat komentuje posłanka Bożena Kamińska.
Posłanka PO przyznaje, że od policjantów dostaje informacje uderzające nie tylko w ministra Jarosława Zielińskiego – także samego w autora "konkursu na donosy", czyli komendanta Kołnierowicza. – Tak, dochodzą do mnie różne informacje i pisma, które bezpośrednio dotyczą pana komendanta. Na tę chwilę jednak zostawiam ten temat, m.in. do rozstrzygnięcia przez prawników – wyjaśnia.
Stare przysłowie mówi, że póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie. Na Podlasiu policjanci mają dość coraz bardziej, ale para Kołnierowicz - Zieliński trzyma się wciąż mocno. A pan komendant solidnie dba o to, by panu ministrowi zapewnić odpowiedni splendor. Co widać dobitnie na tym nagraniu sprzed dwóch lat ze spotkania obu panów z uczniami w Sokółce.
