Ciało Iwony znaleźli na polu kombajniści. Archiwum X wraca do sprawy sprzed lat
- Policjanci z rzeszowskiego archiwum X wracają do sprawy zabójstwa 24-latki z Sędziszowa Małopolskiego
- Mieszkańcy zaznaczają, że sprawy nie wyjaśniono, gdyż znajomi nie chcieli wydać zabójcy
- Przy dzisiejszej technologii na jaw mogą wyjść nowe fakty ws. morderstwa
- Zeznania świadków były sprzeczne
Powrót do sprawy morderstwa 24-letniej Iwony z Sędziszowa
Do zabójstwa doszło w maju 1997 roku. By uzmysłowić sobie sytuację Iwony, należy wziąć pod uwagę fakt, że dziewczyna była niepełnosprawna intelektualnie w stopniu lekkim i nie była osobą dojrzałą w relacjach damsko-męskich, dlatego była narażona na seksualne wykorzystanie. Jak podaje SE.pl: "mężczyźni często wykorzystywali naiwność dziewczyny, by oddać się aktom fizycznym z młodą kobietą".
W maju 1997 roku Iwona T. udała się na zabawę w remizie OSP w Krzywej (wioska pod Sędziszowem Małopolskim). Dziennikarze TVP Rzeszów dotarli do informacji o przebiegu ostatniej imprezy Iwony.
"Iwona tańczyła – najpierw ze starszym od niej mężczyzną, który kupił jej bilet wstępu, później uczestnikiem zabawy – wysokim, szczupłym około 30- letnim mężczyzną. Z remizy wyszła pomiędzy północą, a pierwszą w nocy w towarzystwie Józefa. On zostawił rower, którym wrócił potem do domu. Iwona miała wrócić w kierunku remizy. Tak brzmiała treść zeznań mężczyzny, podczas drugiego przesłuchania. Za pierwszym razem miał wyprzeć się znajomości z Iwoną (...)".
Policjanci z Archiwum X wrócą do świadków
Józef, który mógł być ostatnią osobą, która widziała Iwonę żywą, odmawia rozmowy z dziennikarzami i nie odpowiada na telefony. Ciało Iwony w stanie znacznego rozkładu zostało znalezione 3 miesiące po imprezie w zbożu kilkaset metrów od remizy.
24-latka zginęła od uderzenia pięścią lub tępokrawędzistym przedmiotem, np. kamieniem w głowę. Sekcja zwłok kobiety wykazała, że przyczyną śmierci był właśnie uraz głowy – złamanie kości czaszki i krwotok. Do sprawy Iwony powrócili policjanci z Zespołu do spraw Przestępstw Niewykrytych Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, czyli Archiwum X. Do dzisiaj nie odnaleziono zabójcy dziewczyny. Mieszkańcy miejscowości Krzywa zaznaczają natomiast, że sprawy nie wyjaśniono, gdyż zapewne znajomi nie chcieli wydać potencjalnego zabójcy. W małej miejscowości wszyscy byli znajomymi, co więcej we wsi w środku nocy mogli być tylko członkowie potańcówki. Jak podaje SE.pl, wielu mieszkańców pamięta sprawę zabójstwa Iwony i wiele o niej mówi. "Zaznaczają z całą stanowczością, że gdyby 24-latka chciała pieszo wrócić do Sędziszowa Małopolskiego, gdzie mieszkała, wybrałaby zupełnie inną drogę, niż tę, przy której znaleziono ciało".