Kolejny poważny problem w polskiej kadrze. To może pokrzyżować plan Santosa na Albanię

Katarzyna Rochowicz
25 marca 2023, 11:22 • 1 minuta czytania
Jeden z zawodników reprezentacji Polski złapał kontuzję podczas meczu z Czechami. Występ Matty'ego Casha w najbliższym starciu z Albanią stoi pod znakiem zapytania.
Kontuzja w kadrze może pokrzyżować plan Santosa na Albanię. Fot. Grzegorz Wajda/Reporter

Przypomnijmy, piątkowy mecz zakończył się porażką dla polskiej reprezentacji. Już sam początek okazał się fatalny dla Biało-Czerwonych. Ladislav Krejci w 28. sekundzie otworzył wynik, a dwie minuty później było... 0:2.

Na szczęście mecz w Pradze nie skończył się do "zera". W 87. minucie spotkania Polacy zmniejszyli straty. Po centrze Michała Skórasia piłkę do siatki wpakował Damian Szymański, kończąc mecz wynikiem 1:3.

Kontuzja Matty'ego Casha. Jest wstępna diagnoza

W 3. minucie meczu Matty Cash zaliczył wpadkę przy drugim golu, ponieważ w jednej sytuacji ograł go David Jurasek. Po kilku minutach Cash usiadł na murawie i złapał się za łydkę. W 9. minucie gry decyzją Santosa zszedł z boiska i został zastąpiony przez Roberta Gumnego.

Reporter TVP Sport Patryk Ganiek podzielił się wstępną diagnozą co do urazu obrońcy Aston Vilii, po odbytej rozmowie z rzecznikiem reprezentacji Jakubem Kwiatkowskim. Według lekarza polskiej kadry, Jacka Jaroszewskiego, Cash naciągnął mięsień lewej łydki. Występ piłkarza w spotkaniu z Albanią nie jest więc pewny. Przypomnijmy, że najbliższy mecz Biało-Czerwonych odbędzie się w poniedziałek na PGE Narodowym w Warszawie.

Dodajmy, że po fatalnych 90 minutach w Pradze, na ekipę Biało-Czerwonych spadła fala krytyki. Sami zawodnicy też zdają sobie sprawę, że w zasadzie... gorzej być już nie mogło. A to dopiero początek i nie ma czasu na rozpamiętywanie. Przed starciem z Albanią mamy jedynie moment na analizę i znowu trzeba ruszać do boju o ważne punkty w eliminacjach.

A jak ocenił poziom gry reprezentacji Polski w spotkaniu z Czechami kapitan drużyny? – Ciężko oceniać poziom, jak tracisz dwie bramki w 3 minuty i trudno jest wrócić do pewnego poziomu. (...) Po prostym graniu traciliśmy bramki, po wyrzucie z autu – stwierdził Robert Lewandowski.

Pytany, na co uczulał ich trener Fernando Santos, oznajmił, że właśnie na takie stałe fragmenty gry, jak wyrzuty z autu.