Oto siła wspomnień. Bestsellerowa autorka znów porywa w niezapomnianą podróż w czasie

redakcja naTemat.pl
30 marca 2023, 09:23 • 1 minuta czytania
Fiona Valpy lubi żartować, że jej szkolni nauczyciele historii łapią się dzisiaj za głowy, widząc na półkach książki jej autorstwa. Bo choć nigdy nie była mocna z dat, okazało się, że doskonale czuje ducha czasów II Wojny Światowej. I co ważniejsze, potrafi w tych trudnych realiach osadzać poruszające opowieści, takie jak “Morze wspomnień”. 
Fot. materiały prasowe

O czym jest “Morze wspomnień”?

Fiona Valpy lubi prowadzić narrację równoległą - odwoływać się zarówno do teraźniejszości, jak i do przeszłości. Nie inaczej jest w przypadku “Morza wspomnień”. Bohaterkami, które prowadzą nas przez dwie perspektywy czasowe, są babcia i wnuczka: Ella i Kendra. 

Kobiety wiedzą, że już niedługo ich spotkania mogą wyglądać zupełnie inaczej: Ella jest w podeszłym wieku, dopada ją demencja. Doskonale zdaje sobie sprawę, że wspomnienia - zarowno te najpiękniejsze, jak i te najbardziej tragiczne - pozostaną z nią jeszcze tylko przez krótką chwilę. A tak bardzo chciałaby móc się nimi dzielić - pomóc swoim bliskim zrozumieć, dlaczego jej życie ułożyło się tak, a nie inaczej. Nie wie tylko, czy zdąży…

Na szczęście jest Kendra, która od zawsze marzyła, aby zostać pisarką. Niestety, młodzieńcze ambicje utemperowała codzienność: rytm dnia wyznaczają najpierw godziny pracy, a potem godziny opieki nad dzieckiem: Finn jest w spektrum autyzmu, co oznacza, że życie rodzinne nie jest sielanką, na którą po cichu liczy każda młoda mama. 

I choć Kendra zdaje sobie sprawę, że życie to nie komedia romantyczna i nie ma do losu pretensji, z radością przyjmuje “zlecenie” od Elli: babcia prosi, aby wnuczka spisała historię jej życia. Przekazuje jej swoje listy i zdjęcia, a także kasety, na których systematycznie nagrywa swoje wspomnienia. 

Początkowo “odskocznia” w postaci zatopienia się w babcinych wspomnieniach jest dla Kendry prawdziwą gratką: przenosi się do roku 1937, na malowniczą francuską wysepkę Île de Ré, gdzie Ella spędza lato w towarzystwie przyjaciół. 17-latka korzysta w pełni ze wszystkiego, co życie ma jej do zaoferowania: żegluje, kąpie się w ciepłym morzu, próbuje niesamowitej kuchni, smakuje wino, przezywa pierwszą miłość…

Christopher, bo to właśnie on jest obiektem westchnień Elli, marzy o karierze artysty. Jego wizja przyszłości nie pokrywa się niestety z tą, jaką roztaczają przed nim rodzice, a konkretnie ojciec. Decyzja o tym, że Christopher zostanie bankierem, zapadłą zapewne jeszcze zanim chłopak nauczył się dobrze liczyć. 

Tego rodzaju życiowe rozterki, tak burzliwie roztrząsane przez zakochanych nastolatków, mają już niedługo odejść w niepamięć. Nad Europą zbierają się coraz czarniejsze chmury: Hitler przygotowuje się do wdrożenia swojego zabójczego planu. Ani Ella, ani Christopher nie mogą zdawać sobie sprawy, że ich wymarzone dorosłe życie zostanie tak dotkliwie naznaczone. 

Woja szybko zmienia Ellę z beztroskiej nastolatki w młodą kobietę, zaangażowaną w słuszną sprawę. Czy w jej sercu, zahartowanym przez wojenną zawieruchę, znajdzie się miejsce dla wrażliwego artysty? A może jego miejsce zajmie ktoś inny - ktoś kto mocno wpłynie na przyszłość Elli?

Tego będziemy dowiadywać się kawałek po kawałku, razem z Kendrą, która jednocześnie uchyli rąbka tajemnicy swojego świata: może nie tak dramatycznego, jak ten ze wspomnień Elli, ale bezsprzecznie obciążonego ogromnym ładunkiem emocjonalnym. 

Fiona Valpy: pisarka z przypadku 

Autorka “Morza wspomnień”, podobnie jak jej bohaterka, o pisaniu książek rozmyślała długo - w tym czasie zdążyła wychować dwóch synów, porzucić życie w rodzinnej Szkocji i zafascynować się pomysłem przeprowadzki do winnicy w sercu Francji. 

Wraz z mężem snuli sielankowe wizje o parze z Wielkiej Brytanii, która, zaczynając przygodę z uprawą winorośli praktycznie od zera, podbija francuski rynek winiarski. Na marzeniach się skończyło - prawdopodobnie na szczęście. Kryzys finansowy sprawił, że małżonkowie musieli okroić swoje francuskie sny: zamiast całego gospodarstwa kupili dom. I zaczęli szukać sposobów na jego utrzymanie. 

Fiona zajęła się jogą: po kursie instruktorskim zaczęła udzielać lekcji. Nagle okazało się, że ma sporo czasu na pisanie. A że nowe życie w obcym właściwie kraju dostarczało jej mnóstwo inspiracji, pierwsza książka powstała dość szybko. Znacznie dłużej trwał proces poszukiwania wydawcy. 

Po niespecjalnie udanych przygodach z self-publishingiem, Fionie udało się zainteresować swoją prozą agenta. Jej romantyczne komedie z serii “French for…” szybko zaczęły zyskiwać popularność. Prawdziwy sukces nadszedł jednak dopiero wtedy, gdy pisarka sięgnęła do inspiracji historycznych. Obecnie powieści Fiony Valpy można przeczytać w trzydziestu językach. 

Jak tłumaczyła w jednym z wywiadów, okres II Wojny Światowej jest dla niej niezwykły pod wieloma względami. Wrażenie robią na niej szczególnie opowieści o odwadze i niezłomności “zwykłych ludzi”, a szczególnie kobiet. 

- Bywa, że kobiety czują się bezsilne, pozbawione sprawczości. Ich głosy nie zawsze są słyszane. I choć w przeszłości ten problem był znacznie bardziej palący, to nie można powiedzieć, że dzisiaj nie istnieje. W pewnym sensie wojna dała kobietom okazję do wyrwania się z ram, nałożonych na nie przez społeczeństwo i do odegrania znaczącej roli w walce z opresją - tłumaczyła Fiona Valpe. 

Jaką rolę w historii odegra więc Ellie? Czy jej również uda się wyłamać ze schematów i jednocześnie odnaleźć szczęście w miłości? W “Morzu wspomnień” z pewnością odnajdziecie odpowiedzi na te pytania.