W Sopocie miało dojść do spektakularnego napadu. Mówi się o biżuterii za milion euro

Katarzyna Florencka
28 marca 2023, 12:32 • 1 minuta czytania
W Sopocie miało dojść do kradzieży biżuterii wartej łącznie ok. milion euro – ustaliło radio RMF FM. Według nieoficjalnych informacji, kosztowności zginęły po zakończeniu tegorocznych targów biżuterii Amberif w Gdańsku, gdzie były wystawiane.
W Sopocie miało dojść do kradzieży biżuterii za milion euro Fot. Piotr Hukalo/East News

Sopot. Kradzież biżuterii za milion euro

Do kradzieży drogocennej biżuterii miało dojść po zakończeniu tegorocznej edycji targów Amberif w Gdańsku. Jak nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM Kuba Kaługa, podczas gdy jeden z zagranicznych wystawców jadł kolację, złodzieje wybili szybę w zaparkowanym przed restauracją w Sopocie samochodzie.

Z pojazdu zniknęło kilka toreb, w których znajdowała się biżuteria warta ok. milion euro. Chodzi m.in. o złote naszyjniki wysadzane diamentami i perłami, kolczyki z topazami, szmaragdami i rubinami, pierścienie wysadzane szafirami, szmaragdami i diamentami oraz bransolety z rubinami i diamentami.

Policja oficjalnie nie komentuje sprawy. Rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku Karina Kamińska przyznała tylko, że funkcjonariusze starają się zatrzymać sprawców kradzieży – nie potwierdziła jednak okoliczności, w jakich miało dojść do przestępstwa, ani wartości zaginionych przedmiotów.

Jak twierdzą źródła RMF FM, wszystko wskazuje na to, że okradziony wystawca musiał być obserwowany od długiego czasu – złodzieje wiedzieli bowiem doskonale, gdzie szukać drogiej biżuterii.

Wcześniej skradziono naszyjnik z koralowca

Niestety, nie była to jedyna duża kradzież na tej edycji targów biżuterii w Gdańsku. Jak pisaliśmy w naTemat, przed kilkoma dniami podczas samej imprezy zaginął naszyjnik z koralowca.

– Zgłaszający wycenił straty na ponad 65 tysięcy złotych. Policjanci od razu zajęli się sprawą. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, przesłuchali świadka oraz sprawdzili teren pod kątem obecności monitoringu – powiedziała PAP podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Teraz policjanci zbierają i analizują informacje w tej sprawie, aby ustalić, kto ukradł ten drogi naszyjnik. To zresztą pierwsza kradzież podczas Targów Bursztynu i Biżuterii. Wiosną ubiegłego roku łupem złodziejów padła torba pełną pieniędzy – w czasie, gdy jedna z wystawczyń obsługiwała innych klientów. Było w niej 250 tysięcy złotych.

"Na nagraniu z kamery monitoringu, który udostępnili funkcjonariusze, widać czterech mężczyzn, którzy wykorzystując nieuwagę jednej z wystawczyń, kradną torbę z pieniędzmi. Łupem złodziei padło ćwierć miliona złotych" – informowało wówczas TVP3 Gdańsk. Sprawcy uciekli.

Z kolei w 2016 roku okradziony został Krzysztof Trelewicz, przedsiębiorca z trójmiejskiej branży bursztynniczej. Mężczyznę porwano, zaś w tym czasie przebrani za policjantów złodzieje ogołocili jego dom z kosztowności oraz pieniędzy. Wartość ich łupów wyniosła w sumie ok. 730 tys. zł.