5 rzeczy, których nie wiesz o depilacji światłem. Czy to naprawdę bezproblemowa opcja?
IPL, czyli Intense Pulsed Light, to skrót, w którym bardzo łatwo się zakochać. Wyobraźcie sobie tylko: raz na kilka tygodni wyjmujecie z futerału urządzenie, za pomocą którego fundujecie waszej skórze kurację świetlną. Koniec z wyrywaniem i goleniem, koniec ze stosowaniem inwazyjnych środków chemicznych. Jedyne, co od tej pory będzie się wam kojarzyło ze słowem “depilacja”, to uczucie ciepła.
Ale czy tak jest naprawdę? Czy depilacja światłem to jeden z tych rzadkich przypadków, kiedy rzeczywistość dorównuje oczekiwaniom? Najłatwiej przekonać się o tym testując urządzenie IPL na własnej skórze. Co musicie wiedzieć o tego rodzaju urządzeniach? Jest kilka sekretów, które warto poznać przed zakupem.
1. Depilatory IPL są bezpieczne, ale warto postawić na sprawdzoną markę
Metoda depilacji światłem jest szeroko stosowana już od ponad 25 lat. Urządzenia do produkcji szerokiego spektrum niespójnych fal świetlnych, ograniczających wzrost włosa, najpierw zawojowały profesjonalne gabinety kosmetyczne, a niedługo później - nasze domowe “spa”.
Jednym z pierwszych urządzeń do użytku indywidualnego była Lumea, stworzona przez markę Philips. Lumea do dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych depilatorów IPL, co nie powinno dziwić: nad jej optymalizacją od początku pracuje zespół ekspertów z dziedziny dermatologii. To właśnie dzięki nim Lumea jest nie tylko efektywna, ale przede wszystkim bezpieczna.
2. Dobry depilator IPL potrafi rozpoznać potrzeby wrażliwej skóry
Najnowsze depilatory Lumea potrafią samodzielnie dobierać poziom intensywności zabiegu do koloru skóry i owłosienia. Trzeba bowiem wiedzieć, że ciemniejsze włoski lepiej reagują na depilację światłem, niż jaśniejsze.
Technologia SenseIQ, wyposażona w czujnik SmartSkin to rozwiązanie, które zdejmuje z nas obowiązek doboru parametrów. Lumea usunie włoski skutecznie i bezpiecznie, nawet z najdelikatniejszych obszarów ciała, odpowiednio dobierając poziom intensywności zabiegu.
A skoro mowa o intensywności “wrażeń”, jakie wiążą się z depilacją światłem, musicie wiedzieć, że są one raczej łagodne. Oczywiście, wszystko zależy od waszej tolerancji na ból, ale znów - przy okazji tej metody o bólu raczej mówić nie można. Wiązka światła emitowana przez Lumeę sprawi, że poczujecie mniej lub bardziej intensywne ciepło, ale tylko tyle.
3. Oprócz samego urządzenia liczą się akcesoria
Aby zahamować wzrost włosków na skórze, trzeba przyłożyć do danego obszaru głowicę depilatora, a następnie przesuwać ją tak, aby w efekcie “obstrzelać” światłem cały obszar. I kiedy mamy do czynienia z miejscami takimi jak nogi czy przedramiona, zadnie to nie wydaje się trudne. Ale co z pachami? Albo okolicami bikini?
Aby dokładnie oświetlić obszary o nieco bardziej skomplikowanej topografii, eksperci marki Philips wyposażyli Lumeę w zestaw nakładek, dedykowanych poszczególnym partiom ciała. W ten sposób depilacja nie ma w sobie nic z gimnastyki - cała procedura odbywa się łatwo i intuicyjnie.
4. Depilacja światłem oznacza gładką skórę praktycznie na cały rok
Zastosowanie metody IPL ma tę niekwestionowaną zaletę, że pozwala praktycznie wyeliminować problem niepożądanego owłosienia. Nowy model Philips Lumea 9900 pozwala cieszyć się gładką skórą aż do 12 miesięcy! Warunek jest tylko jeden: po całej serii zabieg należy powtarzać mniej więcej raz na 6-8 miesięcy w zależności od indywidualnych potrzeb dla podtrzymania efektu. Biorąc pod uwagę, że użytkowniczki Lumei na depilację dolnych partii nóg poświęcają średnio nieco ponad 8 minut, nie jest to chyba ogromny wydatek czasowy, prawda?
5. Najnowsza wersja depilatora Lumea posiada rewolucyjną funkcję
Philips Lumea 9900, czyli najnowsza wersja urządzenia jest już dostępna na rynku. Jeśli więc planowaliście zakup depilatora IPL, nie mogliście lepiej trafić: najbardziej zaawansowana wersja jest już w zasięgu waszych dłoni. Pytanie tylko, co zostało ulepszone?
Jeśli chodzi o samą technologię IPL, to Lumea 9900, tak samo, jak jej poprzedniczki, emituje “błyski”, które hamują porost włosów. Podobnie jak inne modele, jest w pełni bezpieczna, wyposażona w zestaw dodatkowych nakładek do poszczególnych rodzajów skóry oraz przystosowana do użytku bezprzewodowego. Może jednak pozwolić na gładką skórę aż do 12 miesięcy. W czym jeszcze jest lepsza?
Słowo-klucz to w tym przypadku skrót: AI, czyli sztuczna inteligencja, która steruje innowacyjną technologią do śledzenia procesu redukcji owłosienia. Specjalna aplikacja - SkinAI - którą zainstalujecie na smartfonie najpierw oszacuje liczbę włosów, a następnie będzie śledzić postępy jej redukcji.
SkinAI przeprowadzi was również przez proces depilacji i dopilnuje, aby cała procedura przebiegała jak najbardziej efektywnie. W jaki sposób? Za pomocą analizy… dźwięku, Mikrofon w smartfonie będzie rejestrował odgłosy błysków wydawanych przez Lumeę, z koeli algorytm aplikacji zajmie się ich zliczaniem. Analiza tych czynników da ci odpowiedź, czy dokładnie pokrywasz światłem cały obszar.
“Wiedza”, w jaką wyposażono SkinAI wykracza poza obszar depilacji. Algorytm może również wykonać analizę stanu waszej skóry: oceni pigmentację, teksturę i jędrność, a następnie podpowie, jak optymalnie zadbać o jej kondycję.
Philips Lumea 9900 jest więc urządzeniem kompleksowym: dba nie tylko o to, aby nasza skóra pozostawała gładka, ale o to, aby utrzymanie jej w dobrym stanie szło równie… gładko.