Trump już w Nowym Jorku, będzie areszt? Jego obrońcy wypowiadają "totalną wojnę"

Alan Wysocki
04 kwietnia 2023, 08:41 • 1 minuta czytania
Donald Trump przyjechał już do Nowego Jorku, gdzie we wtorek sąd przedstawi mu zarzuty w związku z domniemanym opłaceniem milczenia Stormy Daniels (miało się to odbyć z naruszeniem przepisów o finansowaniu kampanii wyborczej). Republikanie już zwołali protest w obronie byłego prezydenta. Nowojorska policja jest w stanie pełnej gotowości, a amerykańskie media ujawniają prawdopodobną linię obrony Trumpa.
Proces Donalda Trumpa w Nowym Jorku. Jego obrońcy mówią o "totalnej wojnie". Fot. Andrew Caballero-Reynolds / AFP / East News

Donald Trump w Nowym Jorku. Sąd "zaknebluje" byłego prezydenta USA?

Donald Trump zapowiedział, że zabierze głos po wtorkowym przesłuchaniu, jednak nie wiadomo, czy faktycznie się to wydarzy. Wszystko dlatego, że – jak donoszą dziennikarze "Forbesa" – sąd może "zakneblować" byłego prezydenta USA i osoby zaangażowane w proces (chodzi o tzw. obligujący do milczenia "gag order", dosł. nakaz knebla).

Wymiar sprawiedliwości może prawnie zakazać Trumpowi wypowiadania się o sprawie lub o jej konkretnych aspektach, powołując się na obawy o bezpieczeństwo wynikające z politycznego rozgrywania sprawy przez byłego prezydenta.

Jak pisaliśmy w naTemat, republikanin wielokrotnie w ostrych słowach odnosił się do działań służb. Zarzucił, że w stan oskarżenia może postawić go jedynie "zdegenerowany psychopata", który "nienawidzi USA".

"Potencjalna śmierć i destrukcja w przypadku takiego fałszywego oskarżenia mogą być katastrofalne dla naszego kraju" – stwierdził, po czym zaapelował: "Demonstrujcie, odzyskajcie nasz naród".

Amerykańskie media spodziewają się, że we wtorek "kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji i sądu oraz agentów Secret Service" będzie eskortować Trumpa ulicami Nowego Jorku aż do kompleksu sądowego na Dolnym Manhattanie. Dopiero wtedy poznamy pełne zarzuty, rozprawę zaplanowano na godzinę 14:15 czasu lokalnego (wieczorem czasu polskiego).

"Jego prawnicy już powiedzieli, że nie przyzna się do winy" – podaje BBC, relacjonując, jak może wyglądać linia obrony Trumpa.

Joseph Tacopina, adwokat byłego prezydenta USA, powiedział w rozmowie z CNN: "powiemy to bardzo głośno i z dumą: jest niewinny".

Obrońcy Trumpa wypowiedzieli służbom "totalną wojnę"

Associated Press zapowiada, że gdy Trump zgłosi się do sądu, nie należy spodziewać się zakucia go w kajdanki. "Prawie na pewno zostanie zwolniony tego samego dnia" – czytamy. Już teraz wiadomo, że pod budynkiem sądu odbędą się protesty. Telewizja NY przekazała, że ich organizatorem jest skrajnie prawicowa grupa New York Young Republican Club. Organizacja zobowiązała się do poprowadzenia "totalnej wojny", jeśli Trump zostanie oskarżony.

W całą akcję zaangażowana jest także członkini Izby Reprezentantów USA Marjorie Taylor Greene. Polityczka znana jest ze skandalicznej wypowiedzi o ataku na Kapitol. Stwierdziła bowiem, że gdyby to ona współorganizowała atak, "to byśmy wygrali, bo bylibyśmy uzbrojeni".

Policja w Nowym Jorku gotowa na proces Trumpa

Od tygodnia departament policji jest w stanie pełnej gotowości. To aż 36 tys. funkcjonariuszy i 19 tys. pracowników cywilnych gotowych do mobilizacji w każdym momencie. Zabezpieczono barierkami między innymi budynek sądu oraz Trump Tower.

W związku z planowanymi manifestacjami głos zabrał burmistrz Nowego Jorku Eric Adams.

– Chociaż niektórzy podżegacze motłochu myślą o przyjeździe do naszego miasta, nasze przesłanie jest jasne i proste: panujcie nad sobą. Nowy Jork to nasz dom, a nie plac zabaw dla waszego niewłaściwie ulokowanego gniewu – powiedział.

– Nie pozwolimy na jakąkolwiek przemoc ani wandalizm. A jeśli ktoś zostanie przyłapany na uczestnictwie w jakimkolwiek akcie przemocy, zostanie aresztowany i pociągnięty do odpowiedzialności bez względu na to, kim jesteś – dodał.

Trump postawiony w stan oskarżenia

Jak pisaliśmy w naTemat, pod koniec kampanii prezydenckiej w 2016 roku prawnik Donalda Trumpa Michael Cohen miał skontaktować się z gwiazdą filmów pornograficznych Stormy Daniel. Cohen miał zaaranżować i przekazać kobiecie 130 tys. dolarów. W ten sposób chciał przekonać ją do nieujawniania swoich kontaktów z byłym prezydentem. Pieniądze jednak nie pomogły.

– Powiedział mi kiedyś, że jestem kimś, z kim należy się liczyć, piękna i mądra: tak jak jego córka – tak o relacji z Trumpem mówiła Daniels.

Ostatecznie Cohen został skazany na trzy lata więzienia za łamanie przepisów finansowania kampanii wyborczej. Prokuratura ściga byłego prezydenta w tej samej sprawie. Przypomnijmy, że Donald Trump jest pierwszym prezydentem USA, który został postawiony w stan oskarżenia.