Legenda wróciła po 25 latach. Widziałem Forda Bronco, którego już można zamawiać w Polsce
Znacie go ze starych amerykańskich filmów, pojawiał się jako "Rancher" w jednej z serii gier GTA. Widziałem go nawet w nowym hicie Netflixa "Nocny agent", gdzie przez chwilę fabuła skupia się tylko na nim. Ford Bronco to naprawdę amerykańska legenda, która niedawno dostała drugie życie.
Zaczęło się na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego wieku. Z biegiem czasu ta kanciasta terenówka rozrastała się, bardziej stawiano na komfort i aerodynamikę. Jeszcze w latach 90. znacznie poprawiono design, ale jeden szczegół pozostawał bez zmian – dostępna była tylko 3-drzwiowa wersja.
Nowy Ford Bronco
W 1996 r. auto wycofano ze sprzedaży i miał to być jego smutny koniec. Aż w 2020 r. pojawiła się kluczowa wiadomość: Bronco wraca w totalnie odmienionej wersji.
Nowy terenowy Ford zadebiutował w USA w 2021 r. Dziś już wiemy, że pojawił się na europejskim rynku. Od teraz można go zamawiać także w Polsce, gdzie na razie pokazano jedyny dostępny u nas egzemplarz. Widzieliśmy go na oficjalnej prezentacji w Warszawie.
Bronco oferowany jest w dwóch naprawdę bogatych wersjach wyposażenia – Outer Banks oraz Badlands. Już ta pierwsza jest rasową off-roadową "zabawką". Drugą docenią kierowcy, którzy wymagają od samochodu najwyższych osiągów terenowych.
Nadwozie Bronco prezentuje się bardzo efektownie (prawie trzy metry w rozstawie osi) i co ciekawe, można je... rozebrać. Każde występuje w 4-drzwiowej opcji, a zarówno dach typu hardtop, jak i drzwi da się zdemontować. Producent zapewnia, że trwa to niespełna osiem minut. W ten sposób terenówka zamienia się... w kabriolet.
Wnętrze? Najlepiej sprawdzić je w czasie jazdy, ale pierwsze wrażenie pozwala myśleć, że znaleziono balans między klimatem hardkorowej terenówki i stylem, który można nazwać codziennym. Mamy skórzaną tapicerkę i 12-calowy czytelny ekran w centralnej części. W standardzie zapewniono kompatybilność z Apple CarPlay i Android Auto.
Jest pół na pół – analogowo i cyfrowo. Znalazłem sporo prawdziwych przycisków, bez których nie wyobrażam sobie terenówki. Na przykład te pod sufitem przy lusterku mają służyć do obsługi podpiętych zewnętrznych urządzeń. Wnętrze wydaje się praktyczne i łatwe do czyszczenia, co w trudnym terenie może okazać się kluczowe.
W obu wersjach Bronco znajdziemy pod maską silnik 2.7 V6 EcoBoost z doładowaniem, o mocy 335 KM i 563 Nm. Wyposażeniem standardowym jest 10-biegowa automatyczna skrzynia biegów. Outer Banks pojedzie do setki w 6,7 s, Badlands – w 7,2 s. Średnie spalanie według oficjalnych broszurek to 13,7-14,2 l/100 km.
Napęd na cztery koła występuje w dwóch dostępnych wersjach. W Outer Banks zastosowano zawieszenie HOSS 1.0, natomiast w Badlands HOSS 2.0. Ta pierwsza konfiguracja jest wyposażona w elektronicznie sterowany dwubiegowy reduktor umożliwiający zmianę przełożenia w czasie jazdy.
HOSS 1.0 ma 32-calowe opony, prześwit 201-237 mm i standardowe amortyzatory o mniejszym skoku. HOSS 2.0 to z kolei 33-calowe opony, prześwit 221-261 mm oraz amortyzatory Bilstein. Głębokość brodzenia dla obu wersji jest taka sama i wynosi 80 cm.
Bronco Badlands posiada też blokadę przedniego mechanizmu różnicowego i system odłączania przedniego stabilizatora przechyłów, aby zapewnić maksymalną swobodę ruchu pionowego kół w trudnym terenie. Ponadto dwubiegowy elektromechaniczny reduktor może płynnie przełączać się między napędem na dwa koła i napędem na cztery koła w zależności od warunków.
Oprócz drogowych trybów jazdy, jak Normalny, Eco, Sport i Śliska nawierzchnia, mamy też tryby terenowe do jazdy w stylu G.O.A.T. (Goes Over Any Type of Terrain). Obejmują Błoto/koleiny, Piasek, a także Pełzanie i inspirowany wyścigami tryb Baja dla wersji Bronco Badlands.
W najtrudniejszy teren można wyjechać ze spokojną głową. Bronco ma płyty osłonowe kluczowych podzespołów, w tym osłonę pod przednim zderzakiem, płyty chroniące silnik, skrzynię biegów, reduktor i zbiornik paliwa.
Ile kosztuje Ford Bronco?
Ceny Forda Bronco startują od 419 300 zł dla wersji Outer Banks. Odmiana Badlands wyjściowo kosztuje 440 300 zł. Zamówienia w Polsce można już składać, a pierwsze samochody do klientów mogą trafić w sierpniu. Auto oferowane jest w limitowanej liczbie.