Kulesza szczerze o roli matki Komendy. "Dla ciebie wszystkie nagrody"
- Rola matki Tomasza Komendy należała do tych, nad którymi bardzo długo zastanawiała się Agata Kulesza
- Aktorka, by jak najlepiej odzwierciedlić postać Teresy Klemańskiej, spotkała się z nią na żywo
- Choć Kulesza miała wiele wątpliwości co do przyjęcia tej propozycji, została za nią nagrodzona statuetką Orła
Agata Kulesza jest jedną z bardziej cenionych polskich aktorek. Nie bez powodu zaproponowano jej udział w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", w którym wcieliła się w rolę Teresy Klemańskiej, matki głównego bohatera.
Aktorka wielokrotnie mówiła o swoich wątpliwościach. Za reżyserię ekranizacji odpowiadał Jan Holoubek, któremu udało się namówić artystkę. Kulesza przyznała, że już w trakcie zdjęć próbnych emocje wzięły górę i przez płacz po raz pierwszy w życiu musiała przerwać zdjęcia.
"Tego dnia partnerowałam kilku aktorom do postaci Tomka Komendy. Spotkaliśmy się na zdjęciach próbnych z Piotrkiem Trojanem, z którym wcześniej pracowałam przy "Pułapce". Grał ze mną bardzo trudną i emocjonalną scenę. On ma rodzaj takiej prostoty, szlachetności w graniu. Tak bardzo mu uwierzyłam, że się rozpłakałam i poprosiłam, żebyśmy zrobili chwilę przerwy, bo muszę ochłonąć" – mówiła w rozmowie z TVN24.
Czytaj także: Poruszające wyznanie Agaty Kuleszy. "Musiałam skorzystać z fachowej pomocy"
Agata Kulesza szczerze o roli matki Tomasza Komendy, Teresy Klemańskiej
W trakcie pierwszych dni zdjęciowych Agata Kulesza miała przyjemność poznać na żywo matkę Tomasza Komendy. Choć pierwotnie obstawała przy tym, że spotkanie nie będzie potrzebne, to właśnie ten miting pozwolił jej coś zrozumieć.
"Początkowo powiedziałam Jankowi Holoubkowi, że może to jest niepotrzebne. Przeczytałam jej książki, wywiady z nią i pomyślałam, że może nie. Ale później, gdy spojrzałam w oczy Tomka i Teresy, to zrozumiałam, że ten ładunek emocjonalny jest bardzo, bardzo duży" – zdradziła podczas wywiadu dla portalu Jastrząb Post.
Cała trudność polegała na niezrozumieniu sytuacji, w której znalazła się rodzina Tomasza Komendy i sam niesłusznie oskarżony. W trakcie spotkania Kulesza dowiedziała się od Klemeńskiej szczegółów dotyczących samotności, w jakiej się znalazła i z czym walczyła.
Choć to, co mogliśmy zobaczyć na ekranie było odzwierciedleniem matczynych uczuć, to aktorka w rozmowie dla magazynu "Pani" przyznała, że nie jest w stanie sobie wyobrazić, z jakimi uczuciami musiała mierzyć się matka Komendy.
Rozmawiając z Teresą, zrozumiałam, że to piękna opowieść o sile macierzyńskiej miłości. Bo ona przez tych 18 lat nie przestała walczyć o sprawiedliwość dla Tomka, choć miała świadomość, że to walka z wiatrakami (...) Nie obchodzi mnie, czy Teresa stała się przez tych 18 lat szlachetniejsza, wolałabym, żeby to wszystko się nie zdarzyło.
Czytaj także: Droga Agaty Kuleszy na szczyt nie była usłana różami. Sukces przyszedł z czasem
Agata Kulesza podczas ceremonii polskich Oscarów, czyli gali Orłów 2021, kiedy odbierała nagrodę za tę kreację podkreśliła, że podziwia Teresę Klemańską. Właśnie wtedy swoje słowa skierowała bezpośrednio do matki niewinnie skazanego Tomasza Komendy.
"Tak jak Piotrek wolałabym mieć inny materiał do grania. Żeby to, co wydarzyło się Teresie Klemańskiej, nigdy się nie wydarzyło. Teresa, jesteś dla nas wzorem, twoje oddanie i walka z systemem, jakiej się podjęłaś, jest zupełnie niezwykła. Dla ciebie wszystkie nagrody. Tę nagrodę dedykuję właśnie tobie" – powiedziała ze sceny aktorka.