Rosyjskie myśliwce przechwycone. Brawurowa akcja rumuńskich F-16 nad Bałtykiem
- Rumuńskie F-16 zareagowały na "formację dwóch niezidentyfikowanych samolotów lecących nad wodami międzynarodowymi w NATO-wskiej strefie odpowiedzialności"
- Jak podano w komunikacie NATO, "samoloty nie podały swojej identyfikacji i nie kontaktowały się z cywilnymi agencjami kontroli ruchu lotniczego".
Jak przekazało w sobotnim komunikacie Dowództwo Sił Powietrznych NATO, rumuńskie F-16 zareagowały na "formację dwóch niezidentyfikowanych samolotów lecących nad wodami międzynarodowymi w NATO-wskiej strefie odpowiedzialności". Batlic Air Policing to misja, która polega na patrolowaniu przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. Pełnią ją rotacyjnie członkowie NATO od 2004 roku. Wtedy Litwa, Łotwa i Estonia wstąpiły do NATO. Kraje bałtyckie nie posiadają własnych myśliwców. Jak czytamy, "samoloty nie podały swojej identyfikacji i nie kontaktowały się z cywilnymi agencjami kontroli ruchu lotniczego". Poderwano myśliwce, które stacjonują w bazie w Szawlach na Litwie.
Jak wynika ze zdjęć, rosyjskie myśliwce należały do lotnictwa marynarki wojennej. Piloci z Rumunii i Bułgarii uczestniczą w ramach 62. rotacji misji Baltic Air Policing od 1 kwietnia. Dla rumuńskich pilotów była to pierwsza interwencja w czasie tej operacji. Przypomnijmy, że wraz z końcem marca swoją misję zakończyli piloci z Polski i Francji.
2 kwietnia portugalskie myśliwce F-16 wystartowały z litewskich Szawli w celu identyfikacji i eskorty rosyjskiego samolotu Ił-76. Jak podało NATO w oświadczeniu, rosyjski Ił leciał z kontynentalnej części Rosji do Kaliningradu nad wodami międzynarodowymi u wybrzeży Estonii. Litewskie Ministerstwo Obrony przekazało w komunikacie z 3 kwietnia, który podsumowywał tydzień od 26 marca do 2 kwietnia, że w tym okresie myśliwce były podrywane do rosyjskich samolotów aż trzy razy. O poprzedniej podobnej sytuacji nad Morzem Bałtyckim informowaliśmy w naTemat na przykład pod koniec lutego. Wtedy holenderskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że stacjonujące w Polsce myśliwce F-35 przechwyciły dwa rosyjskie samoloty w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem. I był to kolejny taki incydent w tamtych dniach. Jak pisaliśmy w naTemat, do podobnego zdarzenia doszło 13 lutego. Do obrony polskiego nieba również poderwano wtedy holenderskie myśliwce. Stało się to po tym, jak do granicy naszego kraju zbliżył się postradziecki samolot zwiadowczy eskortowany przed dwa rosyjskie myśliwce.
"Były to trzy samoloty: rosyjski Ił-20M Coot-A eskortowany przez dwa myśliwce SU-27 Flanker. F-35 eskortowały je z daleka i przekazały eskortę partnerom z NATO" – poinformowało wówczas holenderskie MON.
Śledzenie rosyjskich samolotów nad Morzem Bałtyckim przejęło natomiast niemieckie Luftwaffe. "Leciały bez transpondera i bez planu lotu" – przekazano. Eurofightery wykonały również zdjęcia rosyjskich maszyn.