Kwaśniewski mówi o "niebezpiecznych wyborach". Wskazuje, czym ryzykuje opozycja
- Aleksander Kwaśniewski nie chce oceniać, kto ma szansę wygrać jesienne wybory parlamentarne, a "szanse są równo pół na pół"
- Jego zdaniem ciągła dyskusja o jednej liście opozycji jest "jałowa", a także zaczyna być ryzykowna
- Był prezydent RP uważa, że do 1 maja powinna zapaść ostateczna decyzja w tej sprawie
Prawo i Sprawiedliwość oaz Konfederacja mogą liczyć łącznie na 247 miejsc w przyszłym Sejmie, pozostawiając opozycję daleko w tyle – wynika z nowego sondażu Estymatora dla "Do Rzeczy". Inne badanie – United Surveys dla WP – pokazało z kolei, że opozycja zyskałaby więcej mandatów, gdyby wspólną listę utworzyły PSL i Polska 2050.
Kwaśniewski o wyborach 2023: Są niebezpieczne dla obywateli
Aleksander Kwaśniewski nie chce dziś oceniać, kto ma szansę wygrać jesienne wybory parlamentarne. Jak stwierdził w najnowszym wywiadzie, "szanse są równo pół na pół". Wspomniał też o "niebezpiecznych wyborach".
– Te wybory są bardzo ważne dla wszystkich. One są na pewno fascynujące dla dziennikarzy, ale niebezpieczne dla obywateli – powiedział były prezydent RP w rozmowie z Onetem.
– Jeżeli zwycięży PiS, to będzie pierwszy przypadek w demokratycznej Polsce, kiedy jakaś partia trzeci raz wygra wybory, czyli będzie miała 12 lat rządzenia. I to pozwoli PiS-owi domknąć zmiany, które wprowadza – stwierdził Kwaśniewski.
Chodzi, jak wyliczał, o "ograniczanie demokracji i niezawisłości sądów, upartyjnienie mediów publicznych czy centralizację władzy". – Trzecia kadencja PiS-u to będzie całkowite wymazane Tuska z dziejów III Rzeczypospolitej, więc stawka jest wysoka – dodał.
Jego zdaniem ciągła dyskusja o jednej liście opozycji jest "jałowa", a także zaczyna być ryzykowna. – Trzeba w końcu podjąć decyzję i zacząć się szykować do wyborów w takim albo innym formacie. Jak dalej będzie tak napinana koncepcja jednej listy, to zaczną się rozczarowania i podziały w opozycji. I to jeszcze przed wyborami – podkreślił były prezydent.
Kwaśniewski: Trzaskowski może pomóc KO
Dodał, że do 1 maja powinna zapaść ostateczna decyzja w tej sprawie, a trzy koalicje: Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL z Polską 2050 "powinny się spotkać i zawrzeć pakt o nieagresji". – Czyli że nie będą prowadzić brutalnej walki między sobą. I druga rzecz, że deklarują budowanie wspólnego rządu po wyborach. Myślę, że to jest dzisiaj maksimum tego, co można osiągnąć – ocenił.
Kwaśniewski odniósł się także do wrześniowego spotkania z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z NATO, na które wraz z Bronisławem Komorowskim zaprosił liderów niemal wszystkich ugrupowań opozycyjnych. Jak powiedział, krótko mu się wydawało, że współpraca całej opozycji będzie możliwa. – Nie ma co udawać, to są jednak różne byty. Tak samo nie ma co udawać, że oni nie będą ze sobą konkurować – zaznaczył.
Według Aleksandra Kwaśniewskiego politykiem, który może pomóc KO, jest Rafał Trzaskowski. – Ja bardzo doceniam Tuska. (...) Jego problemem jest jednak to, że on ma za sobą 7 lat premierostwa i 5 lat szefowania Radzie Europejskiej – ten bagaż jest kolosalny. (...) Trzaskowski pod tym względem jest dużo świeższą postacią, (...) jest niewątpliwie kapitałem. Póki co rezerwowym, ale wciąż kapitałem KO – wskazał.